Radio Naukowe

Radio Naukowe - Karolina Głowacka
undefined
Feb 27, 2025 • 1h 23min

#238 Życie we Wszechświecie – na węglu czy na krzemie? blisko czy daleko? | prof. Ewa Szuszkiewicz

Napisano na ten temat mnóstwo książek, nakręcono wiele filmów. Wiemy, że już starożytni Grecy spoglądali w gwiazdy i zastanawiali się, czy gdzieś są inne światy takie jak nasz. W XVII wieku Galileusz opisał góry na Księżycu takim językiem, jakim opisuje się fizyczność Ziemi, a Johannes Kepler wyobrażał, jak mogą wyglądać mieszkańcy Księżyca biorąc pod uwagę jego ekstremalne warunki (wg. Keplera, księżycowe istoty musiały być ogromne). Długo wierzono też w istnienie sztucznie przekopanych kanałów ma Marsie, rysowano ich mapy.Marzymy o życiu na innych planetach i zastanawiamy się, czy istnieje życie na którejś poza naszą. – Ja myślę, że życie jest powszechne – mówi prof. Ewa Szuszkiewicz z Instytutu Fizyki Uniwersytetu Szczecińskiego, współzałożycielka i koordynatorka Ogólnopolskiego Centrum Zaawansowanych Badań w Zakresie Astrobiologii i Dziedzin Pokrewnych CASA* oraz przewodnicząca Sekcji Astrobiologii i Medycyny Kosmicznej w Komitecie Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN.Pierwszym obiektem zainteresowania naukowców był naturalnie najbliższy nam Księżyc. Znamy go już na tyle dobrze, że jesteśmy pewni: życia tam nie ma. Więcej znaków zapytania jest przy Marsie. Na jego powierzchni nie znaleziono śladów życia, ale wiadomo, że dawniej był podobny do Ziemi, miał oceany i atmosferę. Ostatnie misje wykryły na Marsie fluktuacje metanu, który może pochodzić od istot żywych, ale może też powstawać w wyniku procesów geologicznych. Do odkrycia jest jeszcze dużo, więc wciąż wysyłamy nowe misje. – Po pierwsze możemy znaleźć ślady dawnego życia, a po drugie może w dalszym ciągu istnieć życie, ale pod powierzchnią – opowiada prof. Szuszkiewicz. Wielkim przełomem może być planowana na 2028 rok misja MSR (Mars sample-return), która ma sprowadzić na Ziemię próbki powierzchni Marsa.Uwagę astrobiologów przykuwają też lodowe księżyce gazowych olbrzymów. Jesteśmy niemal pewni, że pod lodem na Europie, Ganimedesie i Kallisto – księżycach Jowisza – ukrywają się oceany. Może więc tam? Mikroorganizmy bezpiecznie ukryte pod warstwą lodu? Śledźcie misję JUICE Europejskiej Agencji Kosmicznej!Z kolei bezzałogowa sonda Cassini-Huygens (NASA, ESA, ASI) zbadała atmosferę Tytana, lodowego księżyca Saturna. Okazało się, że jego atmosfera jest podobna do Ziemi, składa się głównie z azotu. Na Tytanie występują też morza, jeziora i rzeki, choć nie płynie w nich woda, a ciekłe węglowodory, głównie metan. Brzmi ekstremalnie? – Znamy bardzo dużo mikroorganizmów tutaj na Ziemi, które żyją w ekstremalnych warunkach – wskazuje prof. Szuszkiewicz.Co z życiem poza Układem Słonecznym? Jeśli jest, to prawdopodobieństwo, że się z nim zetkniemy, jest niewielkie. Łatwo się minąć w tym ogromie. Nie znaczy to, że się poddajemy. Szykowana przez ESA misja Ariel ma stworzyć katalog atmosfer planet pozasłonecznych. Potrzebujemy więcej danych: jakie atmosfery są we Wszechświecie najczęstsze, jakie występują bliżej swoich słońc, a jakie dalej, jakie przy gwiazdach w wieku naszego Słońca, a jakie przy innych. Uzbrojeni w te statystyki, będziemy lepiej wiedzieli, gdzie szukać.W odcinku usłyszycie też, dlaczego astrobiologów interesuje Wenus, choć padają na niej deszcze z kwasu siarkowego, po co polscy naukowcy wyślą na orbitę drożdże i dlaczego raczej nie warto wiązać nadziei z życiem opartym na krzemie. To fascynujący odcinek, słucha się go jak baśni, a to wszystko badania i nauka, kochani!Odcinek powstał podczas XIV. podróży Radia Naukowego, tym razem zawitaliśmy do Szczecina.Artykuł m. in. dr Janusza Pętkowskiego wspominany pod koniec odcinka: https://arxiv.org/abs/2401.07296
undefined
Feb 20, 2025 • 1h 6min

#237 Niedźwiedzie – inteligentni oportuniści, którym należy się respekt | prof. Agnieszka Sergiel

Na świecie występuje ich 8 gatunków. Najmniejszy jest wielkości psa i waży 25 kg, przedstawiciele największego potrafią osiągać niemal tonę. Wszystkie mają niezwykle czuły węch, rozwinięte zdolności manualne (dzięki specyficznej budowie nadgarstka potrafią posłużyć się np. patykiem jak narzędziem) i specyficzne zdolności metaboliczne. Polska to skraj obszaru występowania jednego ich gatunku, można je zaobserwować w Tatrach i Bieszczadach. Mowa oczywiście o niedźwiedziach, a opowiada o nich prof. Agnieszka Sergiel z Instytutu Ochrony Przyrody PAN.***Zostań Patronem: https://patronite.pl/radionaukoweWesprzyj jednorazowo: https://suppi.pl/radionaukowePoznaj nasze wydawnictwo: https://radionaukowe.pl/wydawnictwoKup książki: https://wydawnictwoRN.plSkorzystaj z kodu na audiobooki: sluchamRN***Największa ewolucyjnie wypracowana supermoc niedźwiedzi to umiejętność sezonowego spowolnienia metabolizmu. Gatunki żyjące w klimacie podobnym do naszego wraz ze zbliżaniem się sezonu zimowego zaczynają się objadać, by wytworzyć zapas tkanki tłuszczowej, po czym chowają się w gawrach i zapadają w hibernację. Może trwać kilka tygodni, a nawet miesięcy. Hibernujący niedźwiedź nie wydala, jego ciało stopniowo zużywa zasoby tłuszczowe. Co ciekawe, nie ma ryzyka odleżyn czy zaniku mięśni: zwierzę ćwiczy je przez sen, wprawia w drgania, kręci się i zmienia pozycję. Hibernacja to ważny moment regeneracji, a także czas, w którym w bezpiecznym schronieniu gawry rodzą się niedźwiedziątka. Zagrożeniem dla hibernujących niedźwiedzi są oczywiście ludzie (nagle wybudzona niedźwiedzica może uciec i porzucić młode, skazane wówczas na śmierć z głodu) oraz zmiany klimatu. Globalne ocieplenie wybija zwierzęta z naturalnego rytmu. Niektóre gatunki, np. niedźwiedź polarny, nie hibernują. Zamiast tego ich metabolizm staje się okresowo wolniejszy.Najważniejszym zmysłem niedźwiedzia jest węch, 20 000 razy mocniejszy od ludzkiego. Świetnie rozwinięty narząd Jacobsona wychwytuje i analizuje molekuły zapachowe z powietrza. Sygnały chemiczne są też używane do komunikacji. Niedźwiedzie zostawiają ślady zapachowe, ocierając się o drzewa, ale też specyficznie wciskając stopy w podłoże podczas chodzenia.Trudno oszacować, ile dokładnie jest niedźwiedzi na danym terytorium, bo wędrują. – Nasze niedźwiedzie należą do populacji karpackiej – opowiada badaczka. Populacja porusza się na obszarze od Czech przez Polskę i Słowację po Ukrainę, Rumunię i Serbię. Jedyna weryfikowalna metoda liczenia to ta genetyczna: zbiera się próbki sierści i kału w celu tworzenia bazy danych. Na jej podstawie szacuje się, że w Polsce przebywa mniej niż 150 osobników.Niedźwiedzie nie polują na ludzi, ale zaskoczone potrafią zaatakować. Co zrobić, żeby być bezpiecznym? – Powinniśmy się zachowywać w taki sposób, żeby dać szansę, żeby tego zaskoczenia jednak nie było – wyjaśnia prof. Sergiel. Czyli przede wszystkim dać się usłyszeć z daleka, np. rozmawiać. Niedźwiedź sam sobie pójdzie.W odcinku usłyszycie też, dlaczego najbardziej trzeba chronić odważne, daleko wędrujące niedźwiedzie, co to znaczy, że są one inteligentnymi oportunistami, i czy naprawdę lubią miód (a może beczułka Puchatka powinna być pełna… larw).Podrzucam też linki do badań, o których opowiada w odcinku prof. SergielLiczenie przez niedźwiedzie: https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0003347212002126komunikowanie mimiką: https://www.nature.com/articles/s41598-019-39932-6
undefined
13 snips
Feb 13, 2025 • 1h 21min

#236 Karol Wielki – jednoczył królestwa, dławił bunty, wyznaczył ideał władcy | prof. Aneta Pieniądz

W rozmowie z prof. Anetą Pieniądz, specjalistką od średniowiecza, odkrywamy fascynujące życie Karola Wielkiego. Opisuje on, jak zjednoczył Europę, reformował edukację oraz przywrócił zachodnie Cesarstwo Rzymskie. Dowiadujemy się także o jego roli jako władcy idealnego, przedstawionej w dziele Einharda, oraz o skomplikowanej sytuacji politycznej przed jego panowaniem. Prof. Pieniądz porusza również, jak gry komputerowe, takie jak Civilization VII, mogą ożywić historię i edukować współczesnych graczy.
undefined
Feb 6, 2025 • 1h 16min

#235 Płeć a ewolucja – biologia nie lubi nudy i prostych podziałów | dr Piotr Bernatowicz

Dr Piotr Bernatowicz, biolog z Uniwersytetu Warszawskiego, wgłębia się w fascynujący świat płci w królestwie zwierząt. Opowiada o złożonych strategiach rozmnażania, od bezpłciowych klonów po interesujące zmiany płci u błazenek. Podkreśla, jak różnorodność biologiczna zwiększa szanse na przetrwanie w zmieniających się warunkach. Enigmatyczna natura interpłciowości oraz wpływ środowiska na determinację płci kwestionują tradycyjne rozumienie tego pojęcia. To podróż w głąb ewolucyjnych tajemnic życia!
undefined
Jan 30, 2025 • 43min

#234 SmallDrugSens – przenośne wykrywacze narkotyków pomocą dla służb | prof. Łukasz Półtorak

Wyobraźcie sobie taki scenariusz: wchodzicie do sklepu, wybieracie piękne jabłka albo pomarańcze, wyciągacie z kieszeni nieduży czujnik, przykładacie go do owoców i już wiecie, czy producent nielegalnie nie spryskał ich substancją szkodliwą dla waszego zdrowia. Albo w klubie spokojnie zostawiacie drinka na stoliku, kiedy idziecie tańczyć, bo po powrocie możecie sprawdzić podręcznym czujnikiem, czy nikt wam nie dorzucił czegoś do szklanki. Nad tego typu urządzeniami pracują naukowcy na Wydziale Chemii Uniwersytetu Łódzkiego. W tym odcinku rozmawiam z prof. Łukaszem Półtorakiem, który zdobył grant z Narodowego Centrum Nauki na pracę nad czujnikami elektrochemicznymi.***Zostań Patronem: https://patronite.pl/radionaukoweWesprzyj jednorazowo: https://suppi.pl/radionaukowePoznaj nasze wydawnictwo: https://radionaukowe.pl/wydawnictwoKup książki: https://wydawnictwoRN.plSkorzystaj z kodu na audiobooki: sluchamRN***– Ja o elektrochemii lubię myśleć jako o takim tłumaczu – wyjaśnia na początek. Elementy elektrochemiczne przekładają dane elektryczne na chemiczne i odwrotnie. Na tego typu reakcjach opiera się wiele przedmiotów, z których korzystamy na co dzień: katalizatory, baterie np. w naszych smartfonach czy czujniki do oznaczania poziomu glukozy we krwi. W ramach grantu prof. Półtorak pracuje nad urządzeniem do wykrywania nielegalnych substancji psychoaktywnych.Aktualnie do tego celu wykorzystywane są dwie technologie. Pierwsza to czujniki kolorymetryczne, które zmieniają kolor pod wpływem badanej substancji. Są tanie, ale też obarczone sporym marginesem błędu. Kolor potrafi się zmienić, poza tym część osób ma kłopot z precyzyjnym rozróżnianiem odcieni. Drugi wariant to wysłanie próbki do laboratorium toksykologicznego. Są one wyposażone w świetną aparaturę (chromatografy, spektroskopy masowe), ale korzystanie z nich jest bardzo kosztowne. Aparatura jest droga i musi obsługiwać ją świetnie wyszkolony specjalista.Prototyp prof. Półtoraka jest bardzo prosty i może z niego korzystać laik. Składa się z czujnika podobnego do tych stosowanych w glukometrach, aplikacji na smartfona oraz potencjostatu. Działa na zasadzie układu faz niemieszalnych ciecz-ciecz. – Różne molekuły czują się dobrze w różnych ośrodkach – wyjaśnia chemik. Przez badaną próbkę przepuszcza się impuls elektryczny, który zmusza poszczególne związki chemiczne do przejścia do fazy, która nie jest dla nich naturalna. Im większy stawiają opór, tym więcej energii trzeba w to włożyć. Potencjostat przykłada różnicę potencjału (czyli puszcza impuls) oraz sczytuje wynik, a aplikacja podaje interpretację. Metoda jest bardzo czuła i bezbłędna. Badanej nią próbki nie trzeba byłoby wozić do laboratorium, a więc np. policjant mógłby od razu podczas interwencji sprawdzić, czy ma do czynienia z nielegalną substancją i konieczne są dalsze kroki.W odcinku usłyszycie też, dlaczego wdrożenie jakiegoś rozwiązania jest trudniejsze niż jego wymyślenie, dlaczego naukowcy powinni być mobilni i jak zazębiają się nauki ścisłe. Odcinek powstał w czasie XIII podróży Radia Naukowego do Łodzi.
undefined
Jan 23, 2025 • 1h 38min

#233 Powstanie łódzkie 1905 r. – bunt wściekłego ludu | dr Sebastian Adamkiewicz

Są takie wydarzenia historyczne, które zapisują się raczej w pamięci lokalnej niż ogólnopolskiej, choć ich znaczenie przekracza wymiar regionalny. Takim wydarzeniem jest rewolucja 1905 roku w Łodzi, którego kulminacją był gwałtowny uliczny bunt nazywany często powstaniem łódzkim.Bunt był wyrazem gniewu robotników pracujących i żyjących w urągających warunkach, a zapisał w historii również jako polski zryw patriotyczny. – Niezależnie od poglądów rewolucja i dziedzictwo romantyczno-lewicowe to bardzo ważny element polskiej tożsamości niepodległościowej – zauważa gość odcinka, dr Sebastian Adamkiewicz z Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi.***Zostań Patronem: https://patronite.pl/radionaukoweWesprzyj jednorazowo: https://suppi.pl/radionaukowePoznaj nasze wydawnictwo: https://radionaukowe.pl/wydawnictwoKup książki: https://wydawnictwoRN.plSkorzystaj z kodu na audiobooki: sluchamRN***Porozmawiajmy o przyczynach robotniczego buntu, przedstawiamy szerokie tło społeczne i polityczne, a także skutki wydarzeń, które pochłonęły życie ponad 200 osób. – Na przełomie XIX i XX wieku mamy do czynienia z Łodzią, która nie nadążyła za swoim rozwojem – opowiada dr Adamkiewicz. Miasto było ekstremalnie rozwarstwione społecznie, z fabrykantami o niewyobrażalnych majątkach i rodzinami robotniczymi niepewnymi przyszłości, stale zagrożonymi nędzą, pozbawionymi edukacji, opieki zdrowotnej czy nawet sensownych warunków mieszkaniowych.Rok 1905 to wyjątkowo trudny czas dla poddanych cara rosyjskiego, którymi są też łodzianie. Rosja pogrąża się w kryzysie gospodarczym, do tego od 1904 roku uwikłana jest w wojnę z Japonią i zaczyna ją przegrywać. Łódzkie organizacje robotnicze protestują przeciwko wojnie, nie chcą, by polscy robotnicy walczyli za cara na Dalekim Wschodzie.W Łodzi wrze od początku 1905 roku. Robotnicy są jak na swoje warunki świetnie poinformowani: wprawdzie analfabetyzm jest duży, ale każdy zna kogoś, kto potrafi czytać, gazety są chętnie kopiowane, informacje przekazywane dalej. Przez łódzkie fabryki przechodzi fala strajków, nielegalnych w Imperium Rosyjskim. Władze są podejrzliwe i reagują nerwowo na aktywność robotników.18 czerwca 1905 roku, kiedy patrol kozacki uznaje wracającą z niedzielnego wypoczynku grupę robotników za demonstrację i zaczyna do nich strzelać. Jest mnóstwo rannych i pięć ofiar śmiertelnych. Ich pogrzeby przeobrażają się w demonstracje polityczne, na ulice Łodzi wychodzi około 70 000 robotników.Kilka dni później w mieście pojawia się plotka, że władze przetrzymują zwłoki jeszcze jednej ofiary w szpitalu. Podczas pacyfikacji demonstracji przed szpitalem ginie ponad 30 osób, które zostają pochowane w tajemnicy jeszcze tej samej nocy. Informacja jest nieprawdziwa, ale powoduje dalszą eskalację. 22 czerwca robotnicy stawiają w mieście barykady i walczą z rosyjskim wojskiem tym, co jest pod ręką. – Barykady budują z mebli, z beli bawełnianych, rzucają w kierunku żołnierzy rosyjskich kamieniami, wylewają wrzącą wodę, roztwory siarki – opowiada mój gość. Po kilku dniach powstanie zostaje brutalnie stłumione. – To, co pozostaje w genach Łodzi, to jest bunt – wskazuje.W odcinku usłyszycie też, jak po powstaniu Łódź przypominała Dziki Zachód, gdzie w Łodzi znajdowały się największe barykady robotnicze, za co w łódzkim więzieniu siedział Józef Piłsudski i dlaczego kłótnia o ziemniaki na wigilijnym stole to dobry symbol wielokulturowości Łodzi. Podcast został nagrany w Łodzi, podczas XIII podróży Radia Naukowego. Polecam też odc. 227 z prof. Kamilem Śmiechowskim, gdzie szerzej rozmawiamy o fenomenie przemysłowej Łodzi
undefined
21 snips
Jan 16, 2025 • 1h 13min

#232 Wojna z bakteriami – czy właśnie przegrywamy? | prof. Tamara Aleksandrzak-Piekarczyk, prof. Małgorzata Łobocka

W rozmowie z prof. Tamarą Aleksandrzak-Piekarczyk, ekspertem w dziedzinie wirusów atakujących bakterie, oraz prof. Małgorzatą Łobocką, omawiane są wyzwania związane z antybiotykoopornością. Panie wskazują na rosnące statystyki użycia antybiotyków i ich dramatyczne skutki. Dyskutują o alternatywach, takich jak terapia bakteriofagami i bakteriocynami, oraz ich potencjalne zastosowanie w medycynie i przemyśle spożywczym. Poruszają także kwestie innowacji w walce z opornymi szczepami bakterii.
undefined
Jan 9, 2025 • 1h 12min

#231 Dinozaury – odkrycia z Polski pomagają zrozumieć ich dominację na Ziemi | dr Grzegorz Niedźwiedzki

Jeśli sięgniecie po prestiżowe czasopismo Nature, a konkretnie po wydanie numer 8042 z 12 grudnia 2024 roku, na okładce zobaczycie dwa dinozaury i tytuł artykułu o tym, jak badanie skamieniałych odchodów i wymiocin pomogło ustalić, w jaki sposób te zwierzęta zdominowały dawne ekosystemy. Jednym z autorów tego artykułu jest mój dzisiejszy gość, dr Grzegorz Niedźwiedzki z Uniwersytetu w Uppsali i Państwowego Instytutu Geologicznego. Jest jednym z najciekawszych polskich paleobiologów, a  artykuł w Nature to podsumowanie 25 lat jego pracy jego i zespołu nad zaledwie jednym tematem. Ma ich w zanadrzu o wiele więcej. W tym odcinku rozmawiamy o odkryciach paleontologicznych na terenie Polski.***Zostań Patronem: https://patronite.pl/radionaukoweWesprzyj jednorazowo: https://suppi.pl/radionaukowePoznaj nasze wydawnictwo: https://radionaukowe.pl/wydawnictwoKup książki: https://wydawnictwoRN.plSkorzystaj z kodu na audiobooki: sluchamRN***Dinozaury zdominowały świat przede wszystkim w okresie jurajskim, ok. 201-145 milionów lat temu. Najsłabiej poznany jest początek tego okresu, pierwsze 30 milionów lat. Tak się składa, że w Polsce (na Mazowszu, w Świętokrzyskiem, na Śląsku) mamy świetne stanowiska paleontologiczne z bardzo ciekawymi znaleziskami z tego okresu. W okolicach Radomia, Szydłowca czy mojego rodzinnego Skarżyska znaleziono nieco kości, sporo tropów dinozaurów oraz dużo koprolitów, czyli… skamieniałych odchodów.Odchody były zwykle bagatelizowane przez paleontologię, a niesłusznie. – W koprolitach jest zawarta niesamowita ilość informacji – opowiada mój gość. Skamieniała kupa nie śmierdzi i nie brudzi, a zawiera świetnie zachowane to, czego nie strawił dinozaur. Mogą to być resztki roślin, ale też szczątki ofiar: pokruszone kości, fragmenty zębów, łuski ryb czy nawet całe, kompletne owady. Podobną dawkę informacji niosą skamieniałe tzw. pellety gastralne, czyli niestrawione resztki pokarmu, które zwierzę zwymiotowało. Badania tych materiałów przyniosły dużo rewelacji. Wiemy na przykład, że silezaury (wczesne dinozaury lub zwierzęta z nimi spokrewnione, ich wspaniałe skamieniałości znaleziono w Krasiejowie w woj. opolskim) nie były wcale roślinożerne (tak oceniono po zębach z zachowanych szkieletów), ale wszystkożerne. Wiemy też, że pierwsze drapieżne dinozaury były nieduże i żywiły się głównie rybami.W odcinku usłyszycie też niesamowitą historię o najstarszych na świecie śladach pierwszych czworonogów, które dr Niedźwiedzki odkrył w świętokrzyskim Zachełmiu, oraz dowiecie się, co to są skały nieme paleontologicznie, czym zszokował dr Niedźwiedzki nobliwych fizyków z Grenoble, czego szuka paleobiolog na Grenlandii i dlaczego sukces dinozaurów mieści się w pudełku po zapałkach. Polecam, to fascynująca opowieść o bogactwie polskiej paleontologii!***Radio Naukowe zaczyna właśnie piąty rok nieprzerwanej działalności! Nagraliśmy grubo ponad 200 odcinków, odbyliśmy 13 podróży do miast akademickich, zdobyliśmy kilka nagród i wyróżnień, a nawet założyliśmy Wydawnictw RN. To wszystko jest możliwe dzięki patronom i patronkom, którzy wspierają nasza działalność. Wielkie, wielkie dzięki! Mamy w planach jeszcze wiece radia w Radiu Naukowym. Jeśli chcecie w tym pomóc, dołączcie: patronite.pl/radionaukowe
undefined
Dec 19, 2024 • 46min

#230 Cukrzyca – niebezpieczna dla ciała, trudna dla psychiki | prof. Agnieszka Szadkowska

Osiągnięcia medycyny w przypadku cukrzycy mają słodko-gorzki posmak. – Nie potrafimy wyleczyć pacjenta, ale potrafimy świetnie leczyć – mówi w Radiu Naukowym z prof. Agnieszka Szadkowska z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi kierujaca Kliniką Pediatrii, Diabetologii, Endokrynologii i Nefrologii.📖 Poznaj nasze wydawnictwo: https://radionaukowe.pl/wydawnictwo❤️ Wesprzyj rozwój: patronite.pl/radionaukowe lub suppi.pl/radionaukoweCo musi niepokoić, zachorowalność na cukrzycę typu 1 wzrasta. – Prowadzimy w Łodzi najdłuższe w Polsce badanie epidemiologiczne. Właśnie podsumowaliśmy czterdzieści lat badan. W tym czasie zachorowalności na cukrzycę typu pierwszego wśród dzieci i młodzieży wzrosła dziesięciokrotnie – dodaje prof. Szadkowska. To bardzo dużo i choć medycyna znacznie się rozwinęła w zakresie leczenia cukrzycy, to wciąż takie schorzenie oznacza skrócenie przewidywanej długości życia o co najmniej kilka, jeśli nie kilkanaście lat.Warto przypomnieć, że wyróżniamy dwa główne typy cukrzycy: typu 1 i 2. To choroba o podłożu autoimmunologicznym, nie znamy jej dokładnych przyczyn – może wystąpić również u osób szczupłych, w każdym wieku. Organizm niszczy w niej własne komórki beta, odpowiedzialne za transportowanie glukozy (cukru, paliwa dla naszych komórek) z krwi do wnętrza komórek. Jeszcze sto lat temu była to choroba śmiertelna. Od 1922 roku pacjentom podaje się insulinę. To wciąż jedyny sposób kontrolowania tej choroby, choć sposoby podawania znacznie się zmieniły i są o wiele łatwiejsze dla pacjentów.Najczęściej u pacjentów występuje cukrzyca typu 2. Jest powiązana głównie ze cywilizacyjną zmianą trybu życia: dostępnością jedzenia, w tym złej jakości, nadmiarem tkanki tłuszczowej i brakiem ruchu. – Brak ruchu nawet przez kilkanaście dni znacznie pogarsza wrażliwość na insulinę, stąd jest tak ważna regularna aktywność fizyczna – wskazuje prof. Szadkowska. Bo w tym typie choroby pojawia się najpierw insulinooporność. Słabe komórki tkanki mięśniowej nie są wystarczająco wrażliwe na insulinę, organizm musi produkować jej coraz więcej, by reagowały, aż w końcu nie jest już w stanie wydzielać jej tyle, ile trzeba, i choroba przekształca się w cukrzycę. Kontroluje się ją za pomocą leków, część pacjentów nie wymaga nawet podawania insuliny. Kluczowa jest jednak regularność i kontrola, bez nich mogą wystąpić bardzo poważne powikłania.Diabetykom z pomocą przychodzi technologia. W leczeniu odchodzi się od glukometrów i samodzielnego mierzenia poziomu glukozy we krwi na rzecz systemów ciągłego monitorowania. To sensory najczęściej założone na ramię pacjenta – plastikowy krążek, który przez całą dobę rejestruje poziom glukozy we krwi. Dane wysyłane są do aplikacji (np. w telefonie pacjenta i do lekarza). Algorytm oblicza, ile insuliny powinien sobie pacjent zaaplikować.Jakie są wizje na przyszłość? – Dążymy do tzw. pętli zamkniętej – wyjaśnia prof. Szadkowska. Byłby to system monitoringu połączony z pompą automatycznie dawkującą odpowiednią ilość insuliny. Trwają też badania nad czymś, co mogłoby zastąpić komórki beta. Szalenie ważna jest przede wszystkim edukacja i profilaktyka. Tym bardziej, że wiele osób z cukrzycą typu 2 może nawet nie zdawać sobie sprawy, że choruje.  Polecam gorąco. Odcinek przywieziony z Łodzi, prosto z gabinetu pani prof. Szadkowskiej w szpitalu.
undefined
Dec 12, 2024 • 1h 5min

#229 Rozumienie języka – jak kultura wykorzystała i zmieniła ludzkie mózgi | prof. Katarzyna Jednoróg

Umiejętność mówienia i czytania to coś, co ludzie opanowali jako jedyny gatunek na świecie. Z punktu widzenia neurobiologii to zjawiska powiązane, wykorzystujące podobne części mózgu, choć ich funkcjonowanie powstało zupełnie inaczej. Umiejętność mowy wykształciliśmy jako gatunek ewolucyjnie, odpowiednie ośrodki w naszych mózgach powstały dawno temu. Czytanie to dość nowy wynalazek ludzkości, więc tu nie można mówić o ewolucyjnie wykształconej strukturze. Ale nasze mózgi są elastyczne i to, co już mają do jednego celu, potrafią wykorzystać też do innego. O fascynujących powiązaniach języka z mózgiem opowiada prof. Katarzyna Jednoróg z Instytutu Biologii Doświadczalnej PAN.📖 Poznaj nasze wydawnictwo: https://radionaukowe.pl/wydawnictwo❤️ Wesprzyj rozwój: patronite.pl/radionaukowe lub suppi.pl/radionaukoweNa świecie istnieje ok. 7000 języków, które różnią się od siebie niekiedy ekstremalnie, a jednak wszystkie aktywują te same rejony mózgu. – Nasze mózgi wyewoluowały po to, żeby wspierać te uniwersalne funkcje językowe – wyjaśnia prof. Jednoróg. Najważniejsze dla mowy ośrodki znajdują się w płacie czołowym i skroniowym mózgu. Ich uszkodzenie może powodować różne zaburzenia mowy: w afazji Wernickego pacjent wypowiada słowa bez sensu, zaś w afazji Broki rozumie słowa, ale nie potrafi ich w większości wypowiedzieć. Co ciekawe, niektórzy pacjenci z afazją Broki mogą… śpiewać. Śpiew aktywuje bowiem dodatkowe obszary mózgu.Wrażliwość na dźwięki mowy powstaje już na samym początku życia. Mózgi dzieci aktywują się na mowę ojczystą. Co ciekawe, przez pierwszy rok życia dzieci słyszą i rozróżniają fonemy (głoski) w każdym języku, nie tylko ojczystym. Ta umiejętność z czasem coraz bardziej zanika, dlatego dorosłym trudniej jest nauczyć się idealnej wymowy języka obcego – po prostu nie słyszymy części dźwięków. Dzieci z łatwością natomiast nauczą się mówić w języku obcym bez akcentu. Im wcześniejszy kontakt z językiem, tym lepiej.Czytanie to bardziej skomplikowana sprawa. To trudna umiejętność i jej opanowanie zajmuje ludziom dobrych kilka lat: od rozpoznawania słowa jako obiektu (już małe dzieci rozpoznają np. swoje imię lub… logotyp Coca-Coli) przez śledzenie, jak dana litera przekłada się na dźwięk, po trwający latami etap automatyzacji tej czynności. Praktyka ułatwia cały proces: im więcej czytamy, tym łatwiej nam to przychodzi.Z odcinka dowiecie się też, że płacz niemowląt odpowiada intonacją ich ojczystemu językowi, jak wiele różnych wariantów może mieć dysleksja i kto potrafi mówić w dwóch językach naraz.Zespół prof. Jednoróg właśnie rekrutuje dzieci do badania rozwoju zdolności językowych u dzieci neuroróżnorodnych. Jeśli macie dzieci w wieku 5-7 lat (neurotypowe lub nie) i chcecie się przysłużyć nauce, to koniecznie przeczytajcie o szczegółach pod linkiem: https://llnnencki.pl/zapraszamy-do-wziecia-udzialu-w-badaniu-dotyczacego-rozwoju-jezykowego-u-dzieci-neuroroznorodnych%21

The AI-powered Podcast Player

Save insights by tapping your headphones, chat with episodes, discover the best highlights - and more!
App store bannerPlay store banner
Get the app