Zwierciadło Podcasty

Zwierciadło
undefined
Aug 26, 2025 • 1h 7min

„Te kobiety nie chciały być tłem”. Magda Knedler o emancypacji bez bajek o złych mężczyznach | Kultura i inne przyjemności

Jak pisać o kobietach, które nie mieszczą się w stereotypach? O świecie, w którym emancypacja była marzeniem, ale i powodem drwin? Magda Knedler w swojej nowej książce „Północne siostry” opowiada o bohaterkach, które nie godzą się na ograniczenia, ale też płacą za swoją wolność wysoką cenę. W podcaście „Kultura i inne przyjemności” rozmawia z Zofią Fabjanowską-Micyk o literackich inspiracjach, o tym, jak pokazywać kobiety bez uproszczeń i dlaczego język opisu namiętności wciąż bywa dla autorek wyzwaniem.Wiele twarzy patriarchatu„Nie lubię opozycji: źli mężczyźni, dobre kobiety” – mówi Magda Knedler. W swojej książce pokazuje, że emancypacja nigdy nie była prostą linią starcia płci. Po stronie walki o prawa kobiet często stali mężczyźni – myśliciele, artyści, reformatorzy – a jednocześnie znajdowały się kobiety, które broniły patriarchatu, bo w nim upatrywały bezpieczeństwa.„Północne siostry” to literacka opowieść o życiu kobiet w XIX wieku w Europie Północnej – epoki, w której możliwości zawodowe kobiet były dramatycznie ograniczone. Bohaterki książki to nie fikcja oderwana od realiów, lecz historie splecione z faktami i codziennością: kiedy mąż chorował, a rodzina traciła źródło utrzymania, pozostawało często tylko żebranie. Tak było choćby z żoną słynnego malarza romantycznego, Caspara Davida Friedricha, która po udarach męża nie miała żadnego zabezpieczenia społecznego.Moda, rozrywka i… żywe obrazyKnedler z czułością, ale i historycznym rygorem odtwarza codzienność tamtych czasów. Opowiada o surowych kanonach mody – „mody były bardzo sztywne, nie jak teraz, kiedy każdy ma swój styl i można być niemodnym” – i o formach rozrywki, które zastępowały nam dziś oczywiste media. Popularne były tzw. „żywe obrazy” – inscenizacje malarskich scen z udziałem ludzi, które bawiły publiczność, zanim pojawiła się telewizja, TikTok czy YouTube.Nie mniej ważny jest język. Autorka przyznaje: „Mamy problem z opisywaniem scen seksu w języku polskim”. To zdanie otwiera dyskusję o tym, jak literatura próbuje mierzyć się z tabu, jak mówić o cielesności bez popadania w kicz, a zarazem – jak ważne jest, by kobiece doświadczenie seksualne miało w literaturze swoje miejsce.Nowa książka Magdy Knedler to nie tylko narracja o emancypacji. To opowieść o ograniczeniach, jakie narzucały kobiecej codzienności XIX-wieczne struktury społeczne, ale też o sile, sprycie i wrażliwości, z jaką kobiety radziły sobie w świecie, który nie był dla nich.Nie jest to jednak historia jednowymiarowa. Knedler odrzuca schematy i pokazuje szarości – bo tak wygląda życie. Nie ma tu prostych podziałów, są za to trudne wybory, dramaty rodzinne, ale też momenty radości i humoru. To książka o tym, że kobiety zawsze były obecne w centrum wydarzeń, choć historia zbyt często spychała je na margines.To literatura historyczna, która nie jest suchym wykładem, lecz poruszającą opowieścią, łączącą dokumentalne tło z literacką wrażliwością. Bo pozwala nam lepiej zrozumieć, jak wyglądało życie kobiet, zanim zdobyłyśmy prawa, które dziś wydają się oczywiste. Bo przywraca pamięć tym, o których historia zapomniała – żonom, siostrom, artystkom, opiekunkom, a także tym, które musiały żebrać, by przeżyć.Wreszcie: bo czytając tę książkę, możemy spojrzeć na siebie – na nasze wybory, nasze wyobrażenia o wolności, nasze języki i nasze tabu. „Północne siostry” to książka, która nie tylko otwiera okno na XIX wiek, ale i stawia pytania o XXI wiek.W rozmowie z Zofią Fabjanowską-Micyk Magda Knedler opowiada nie tylko o kulisach pracy nad książką, ale i o własnych fascynacjach, literackich odkryciach oraz pułapkach, jakie niesie pisanie o historii kobiet. To rozmowa pełna pasji, erudycji i poczucia humoru, która sprawia, że „Północne siostry” stają się czymś więcej niż nową premierą wydawniczą – stają się zaproszeniem do wspólnej refleksji nad tym, co oznacza bycie kobietą w świecie, który się zmienia, ale wciąż potrafi powtarzać stare wzorce.
undefined
Aug 25, 2025 • 1h 9min

„Ludzie nie wiedzą za co są zwalniani”. Róża Szafranek i Tomasz Markiewka o tym, komu zagrażają gigersi i żarty z etatu | „zaTASKowani 2”, odc. 5

- Czytałem niepokojący raport przygotowany dla rządu, wg którego duża część samozatrudnionych płaciła za małe składki, żeby otrzymać choćby najniższą emeryturę. Państwo stanie zaraz przed dylematem, co zrobić z tymi ludźmi - mówi filozof, Tomasz Markiewka w 5. odcinku podcastu zaTASKowani 2. - Jak dolecimy do starości ZUS-u i tak już nie będzie - odpowiada często przytaczanym przez samozatrudnionych żartem Róża Szafranek, ekspertka od HR. Czym jest gig economy i dlaczego nowy model pracy cofa nas w prawach pracowniczych o 150 lat?„Życie jest jak gang bang i rzadko się kończy orgazmem”Tym cytatem z amerykańskiej komiczki, Nikki Glaser, zaczynamy rozmowę o gig economy, czyli gospodarce opartej na zleceniach, gdzie miejsce etatowych pracowników zajmują gigersi – pracownicy kontraktowi, zwani też freelancerami, często samozatrudnieni. Z filozofem, publicystą oraz tłumaczem który przełożył m.in. książkę Slavoja Žižka „Kłopoty w raju. Od końca historii do końca kapitalizmu”, Tomaszem Markiewką i Różą Szafranek, ekspertką HR z wieloletnim doświadczeniem psychologicznym i menedżerskim, szefową agencji HR Hints.Czym jest gig economy? Ten model zatrudnienia obejmuje praktycznie wszystkie branże, ale najczęściej jest kojarzony z technologią (programiści, graficy, tłumacze) i usługami (kierowcy, dostawcy jedzenia) i jak pokazują badania jest w tzw. trendzie. Według danych z zeszłego roku światowy rynek gig economy jest wart ponad 550 mld dolarów, a wg prognoz do 2033 roku jego wartość wzrośnie do ponad 2 bilionów, co oznacza roczny wzrost około 16 procent. W USA funkcjonuje tak ponad jedna trzecia pracowników, a w Polsce w tym roku gigersem ma być już co piąty z nich (wg raport EY & GIGLIKE „GIG on. Nowy Ład na rynku pracy”).Cofnęliśmy się w kwestii praw pracowniczych o 150 latMożna już mówić o zmianie paradygmatu: praca przestaje być wieloletnią relacją z firmą na wyłączność, a zaczyna przypominać situationship stosując terminologią związków romantycznych, które zresztą przechodzą podobne „rozluźnienie”. - Zaczynamy od nowa negocjować umowę społeczną. Kiedy czytam, że pracownicy Ubera czy Amazona walczą z pracodawcą o założenie związków zawodowych, mam wrażenie, że cofnęliśmy się w kwestii praw pracowniczych o 150 lat – komentuje Markiewka. Dla filozofa ta zmiana grozi rozpadem państwa, bo działa tu efekt domina. - Jak jednej osobie pozwolimy nie płacić składek zdrowotnej i emerytalnej, to nic się nie stanie. Gorzej, jak takich osób będzie trzy miliony i więcej. Wtedy stają się problemem nas wszystkich, w tym tych, którzy sobie te świadczenia zapewnili - dodaje.Pracownicy przestali być niezwalnialniTej perspektywy nie podzielają pracodawcy, dla których przerzucenie obsługi i kosztów zatrudnienia na pracowników jest korzystne, ale też część samych zatrudnionych. - Osobiście byłam wychowywana w przekonaniu, że umowa o pracę gwarantuje stabilniejsze zatrudnienie, ale to już od dawna tak nie działa. Pracownicy przestali być niezwalnialni. A do tego przestaliśmy wierzyć, że państwo zabezpieczy nasze interesy. Wszyscy samozatrudnieni znają ten żart: jak dolecimy do starości ZUS-u i tak już nie będzie - mówi Szafranek. - Ludzie wybierają: tu i teraz – dodaje.Wykwit absurdu: happiness menagerJak w tej sytuacji zbudować do firmy przywiązanie czy tzw. team spirit oraz czy działy HR i szkolenia budujące zaangażowanie, często przez wyśmiewane, mają jeszcze rację bytu? - Nasze myślenie o zaangażowaniu jest oldschoolowe. Rolą HR-u nie jest głaskanie ludzi po głowie. Nowe podejście do pracy nie polega na tym, że się zabawia ludzi. Wykwit absurdu: happiness menager - wyjaśnia ekspertka. Do tego dochodzą rażące braki po stronie właścicieli i menadżerów w zarządzaniu ludźmi. - Bardzo duża część ludzi nie wie, co należy do ich obowiązków, nie wie, za co są awansowani, nie wie, za co są zwalniani. Zatrudnianie ludzi nie jest dziś symbolem sukcesu – dodaje.I to działa w obie strony. Bo jak mówi:„Jest duży wskaźnik ludzi, którzy odeszli donikąd”.
undefined
Aug 22, 2025 • 51min

„Apeluję, żeby każda kobieta raz pojechała w podróż sama". Wyprawy solo i w parach wg Marty Niedźwieckiej | „Niezbędnik nowoczesnej dziewczyny”

Czy podróż może naprawdę zmienić kobietę? W specjalnym odcinku podcastu „Niezbędnik Nowoczesnej Dziewczyny” Joanna Olekszyk, redaktorka naczelna Zwierciadła, i psycholożka Marta Niedźwiecka mówią o podróżach, które wyrywają z rutyny, uczą zachwytu i budują siłę. To rozmowa o samotnych wyprawach, podróżach w kryzysie, wyborze kierunków, które leczą, a nie ranią – i o tym, jak uniknąć pułapki „duchowej cepelii”. Sponsorem odcinka jest marka Big Active.Specjalny odcinek „Niezbędnika Nowoczesnej Dziewczyny” to nie poradnik dla influencerek, ale szczera rozmowa o tym, co w podróżach najważniejsze. O wolności, autentyczności, emocjach i sile, jaką daje samodzielne odkrywanie świata.Chcesz dowiedzieć się, jak podróżować, żeby naprawdę zmienić siebie, uniknąć turystycznych pułapek i poczuć prawdziwą wolność? Posłuchaj tego odcinka – to szczera, inspirująca rozmowa o kobiecym podróżowaniu bez tabu.Największy prezent, jaki możesz sobie zrobić„Apeluję, żeby każda kobieta raz pojechała w podróż sama. To są bardzo ciekawe stany: czy potrafię się sama zachwycić tym, co widzę” – mówi Marta Niedźwiecka. Podróż w pojedynkę może być wyzwaniem, ale też bezcennym doświadczeniem, które pozwala spojrzeć na siebie z nowej perspektywy. To szansa na prawdziwą wolność, budowanie pewności siebie i sprawdzenie, czy potrafimy być szczęśliwe tylko w swoim towarzystwie.Pamiętamy tylko trzy rzeczyWedług badań z wyjazdów zostają w nas trzy elementy: początek, koniec i najsilniejsze emocje. To one decydują, czy podróż zostanie w pamięci jako przełomowa przygoda, czy zwykła ucieczka od codzienności. W odcinku rozmawiamy o tym, jak świadomie tworzyć te momenty, by każda podróż – nawet weekendowa – zostawiała w nas coś ważnego.Podróże w parach – kiedy lecząNie każda podróż jest dobrym pomysłem dla pary, szczególnie jeśli związek przechodzi trudny moment. „Gdzie jechać w podróż z nowo poznaną osobą, a gdzie para, która jest w konflikcie?” – to pytanie, które Joanna Olekszyk stawia Marcie Niedźwieckiej. Ekspertka wyjaśnia, jak dobierać kierunek i formę wyjazdu, by nie zamienić wspólnej podróży w emocjonalną minę.Duchowa turystyka – kiedy traci sens„Bali zamieniło się w wielką fabrykę białych pseudooświeconych ludzi. Na Wschodzie stajemy się częścią planktonu turystycznego” – mówi Marta Niedźwiecka, ostrzegając przed powierzchownym „rozwojem duchowym” sprzedawanym w egzotycznym opakowaniu. Pada też mocne określenie „duchowa cepelia”, które trafnie opisuje komercjalizację doświadczeń, które miały prowadzić do samopoznania.Podróżowanie może być ucieczką, ale też terapią – sposobem na uporządkowanie emocji, złapanie dystansu i odnalezienie własnej drogi. Marta Niedźwiecka podkreśla, że czasem zmiana miejsca daje nam przestrzeń na refleksję, ale nie jest cudownym lekarstwem na wszystkie problemy.Sponsorem odcinka jest marka Big Active.
undefined
Aug 21, 2025 • 45min

„Trudno być osobą, która wywraca stół". Blogerka Mamologia o tym, jak stereotypy hamują rozwój dziewczynek | „Dylematy mamy i taty”, odc. 2

Czy dziewczynki naprawdę mają mniejsze zdolności konstruktorskie niż chłopcy? Najnowsze badania Play Well Grupy LEGO oraz kampania marki „Ona To Zbudowała” pokazują, że to mit, który wciąż pokutuje w szkołach, domach i kulturze popularnej. W podcaście Zwierciadła „Dylematy mamy i taty” Monika Sobień-Górska rozmawia z Aleksandrą Beltą-Iwacz, psycholożką dziecięcą i blogerką znaną jako Mamologia, o tym, jak wspierać kreatywność dziewczynek i dlaczego budowanie – także z klocków LEGO® – może stać się narzędziem do zmiany świata. Sponsorem odcinka jest LEGO Polska.Stereotypy, które hamują kreatywność dziewczynekWciąż słyszymy, że chłopcy mają być odważni i sprytni, a dziewczynki – grzeczne i piękne. „A można inaczej” – podkreśla Aleksandra Belta-Iwacz, zwracając uwagę, że już w szkole dzieci dostają komunikaty, które ograniczają ich rozwój. Z badań Grupy LEGO wynika, że 80% dorosłych uważa chłopców za lepszych budowniczych niż dziewczynki, a co za tym idzie – przypisuje im większą sprawczość i skuteczność. Tymczasem 60% kobiet deklaruje, że dobrze radzi sobie w budowaniu, podczas gdy wśród mężczyzn takiego zdania jest 70%. Różnica jest niewielka, ale w społecznej percepcji – ogromna.Budowanie jako fundament pewności siebieDlaczego to takie ważne? Bo, jak pokazuje kampania LEGO® „Ona To Zbudowała”, budowanie nie jest tylko zabawą. To ćwiczenie w kreatywności, myśleniu przestrzennym, a przede wszystkim w sprawczości. „Odkrycia zaczynają się od małych rzeczy – że ja rozsypię klocki i z nich coś zbuduję. Porównuję to do mapy” – mówi psycholożka. Według badań aż 87% rodziców uważa, że budowanie z klocków LEGO wzmacnia pewność siebie dzieci. To moment, w którym z chaosu rodzi się coś własnego, unikalnego, a w dziecku kiełkuje przekonanie: „potrafię, mogę, mam wpływ”.Historia zapomnianych odkrywczyńAleksandra Belta-Iwacz przypomina, że od wieków sukcesy kobiet były marginalizowane. „Przypisujemy mężczyznom błędnie odkrycia, jak choćby wynalezienie Wi-Fi. Bardzo trudno być osobą, która wywraca stół” – zauważa ekspertka. Ten sam mechanizm działa dziś, gdy dorosłym łatwiej przychodzi uwierzyć, że konstruktorami są chłopcy, a dziewczynkom pozostaje rola księżniczek. A przecież historia pokazuje, że kobiety odgrywały kluczową rolę w rozwoju nauki, sztuki i technologii.Dziewczynki, które zmieniają światŚwiadomość zmienia się jednak dzięki akcjom takim jak kampania LEGO czy inicjatywom medialnym. Zespół redakcyjny TIME, dzięki Grupie LEGO stworzył listę 10 Dziewczynek Roku – wśród nich znalazła się 17-letnia innowatorka z Polski, Kornelia Wieczorek. Jej obecność na tej prestiżowej liście to symboliczny dowód na to, że dziewczynki potrafią być odkrywczyniami, liderkami i kreatorkami rzeczywistości. Nie księżniczkami z bajek, a dziewczynami, które realnie budują przyszłość. W ramach tej inicjatywy powstała cyfrowa okładka przedstawiająca minifigurki symbolizujące każdą z dziesięciu inspirujących postaci wybranych przez zespół redakcyjny TIME.Oprócz Kornelii Wieczorek na tej renomowanej liście znalazły się dziewczynki z całego świata: autorka Rutendo Shadaya, 16 lat, z Nowej Zelandii; sportsmenka Coco Yoshizawa, 15 lat, z Japonii; innowatorka Valerie Chiu, 15 lat, z Chin; artystka Zoé Clauzure, 15 lat, z Francji; innowatorka Clara Proksch, 12 lat, z Niemiec; sportsmenka Ivanna Richards, 17 lat, z Meksyku; innowatorka Kornelia Wieczorek, 17 lat, z Polski; podróżniczka Defne Özcan, 17 lat, z Turcji; innowatorka Rebecca Young, 12 lat, z Wielkiej Brytanii; oraz orędowniczka Naomi DeBerry, 12 lat, ze Stanów Zjednoczonych.Rower czy klocki? Kreatywność tkwi w codzienności„Kreatywność to codzienne działanie” – podkreśla Belta-Iwacz. To nie musi być przełomowe odkrycie, wynalazek na miarę nagrody Nobla czy globalny startup. To codzienne decyzje, jak chociażby zbudowanie czegoś z klocków LEGO, wymyślenie nowego sposobu na zabawę czy samodzielne rozwiązanie problemu.
undefined
Aug 21, 2025 • 54min

„Dziecko jest już na zawsze jak hologram w tobie". Czy matka miewa taką chwilę, kiedy może myśleć tylko o sobie? | „Niezbędnik nowoczesnej dziewczyny”, odc. 8

Macierzyństwo to nie tylko chwile wzruszeń i zdjęcia na Instagramie z idealnie uśmiechniętym niemowlakiem. To także poczucie nadodpowiedzialności, zmaganie się z własnymi emocjami i świadomość, że „tego się nie da wyłączyć – to jest już na forever”, jak mówi psycholożka Marta Niedźwiecka. W ósmym odcinku podcastu Zwierciadła „Niezbędnik Nowoczesnej Dziewczyny” Joanna Olekszyk rozmawia z nią o blaskach i cieniach macierzyństwa. Sponsorem odcinka jest NIVONA, producent automatycznych ekspresów do kawy.Niezbędnik Nowoczesnej Dziewczyny” to przestrzeń rozmów o prawdziwych doświadczeniach kobiet. Ósmy odcinek pokazuje, że macierzyństwo nie jest pastelowym obrazkiem, lecz wymagającą, transformującą rolą, która wymaga wsparcia, świadomości i odwagi.Między ideałem a rzeczywistościąObraz macierzyństwa, jaki znamy z mediów społecznościowych, mocno odbiega od codziennego doświadczenia. „To nie jest okres na chmurce, jak nam się wmawia na Instagramie” – mówi Marta Niedźwiecka, podkreślając, że rodzice przeżywają też ekstremalnie silne, negatywne uczucia wobec swoich dzieci. To normalne i naturalne, choć często wypierane w publicznym dyskursie. Joanna Olekszyk dodaje: „Usłyszałam od Doroty Golec, psychoterapeutki, taką radę w odniesieniu do nastolatków: ten czas trzeba przetrwać i nie brać odwetu”.Nadodpowiedzialność i presja kulturowaPolskie matki są szczególnie obciążone – nie tylko opieką, ale i oczekiwaniami społecznymi. „Matki są obarczane w Polsce nadodpowiedzialnością, jakby nie było ojca, rodziny, rówieśników. Jak coś – to matka” – mówi Niedźwiecka. To nie przypadek, że wiele kobiet czuje się presję bycia idealną. „Polki są sterroryzowane oczekiwaniami wobec macierzyństwa” – dodaje ekspertka. W praktyce oznacza to, że kobieta staje się nie tylko matką, ale i emocjonalnym centrum całego domu.„W momencie, gdy wydajemy na świat człowieka, przestajemy być pojedyncze i to było jedno z najbardziej przerażających odkryć, że tego się nie da wyłączyć – to jest już na forever” – przyznaje Marta Niedźwiecka. Macierzyństwo zmienia kobietę w sposób totalny, wprowadzając dwoistość, której nie da się „wygumkować”. „Dziecko jest już na zawsze jak hologram w tobie” – dodaje psycholożka, podkreślając, że to doświadczenie wpisuje się w każdy aspekt życia, niezależnie od etapu rozwoju dziecka.Najważniejsza umiejętnośćJednym z fundamentalnych zadań rodzicielstwa jest nauczenie dzieci regulowania emocji. „Fundamentalna odpowiedzialność rodziców to sprawić, żeby dziecko umiało regulować emocje. A nauczy się tego tylko od rodziców” – podkreśla Niedźwiecka. Pełna zdolność regulacji pojawia się dopiero około 25. roku życia, co oznacza, że przez wiele lat to rodzice pozostają emocjonalnym punktem odniesienia. Tymczasem w Polsce wciąż pokutuje tradycyjny model, w którym mężczyźni chętnie „delegują swoje emocje na kobiety”.Czy matka ma czas tylko dla siebie?Joanna Olekszyk pyta wprost: „Czy matka miewa taką chwilę, kiedy może myśleć tylko o sobie?”. Odpowiedź nie jest prosta, bo – jak zauważa Niedźwiecka – macierzyństwo redefiniuje poczucie własnej tożsamości. To doświadczenie, które zmusza do ciągłego balansowania między sobą a dzieckiem, między własnym życiem a odpowiedzialnością za nowe istnienie.Relacja, która zmienia wszystkoChoć relacja z dzieckiem bywa trudna, wiele matek nie potrafi się od niej zdystansować. „Wiele kobiet trzyma kurczowo tę relację” – zauważa Niedźwiecka. Tymczasem zdrowe macierzyństwo to nie idealizacja, lecz adekwatność. „Matka ma być adekwatna, jak mówimy w psychologii” – wyjaśnia. Co to oznacza? „Potrzebujemy zrozumieć, że dzieci nie są po to, żeby nam było wygodnie i dobrze. Ich celem jest ekspansja” – dodaje psycholożka.Sponsorem odcinka jest NIVONA, producent automatycznych ekspresów do kawy, które pomagają odnaleźć spokój w codzienności. Czasem jedyne, czego naprawdę potrzebujemy, to chwila z własnymi myślami i filiżanką kawy, która smakuje dokładnie tak, jak lubimy.
undefined
Aug 20, 2025 • 45min

„Trzy razy się spotkali, a ona cierpiała bardziej niż po pięciu latach rozstania". O co chodzi w związkach typu situationship? | „Rób to bez presji”, s. 2, odc. 4

W piątki „Gra o tron” i seks z jedną osobą, a we wtorki „Sukcesja” i seks z inną. Brzmi jak scenariusz kolejnego serialu, ale dla wielu osób to po prostu codzienność. W czwartym odcinku podcastu „Rób to bez presji 2” Magdalena Kuszewska rozmawia z seksuologami Michałem Sawickim i Michałem Tęczą o relacjach, które wymykają się klasycznym definicjom: living apart together, situationship, friends with benefits czy anarchia relacyjna. Czy to tylko etap przejściowy, furtka przed zaangażowaniem, a może świadomy styl życia?Anarchia relacyjna, situationship, friends with benefits, living apart together. Brzmi jak język nowoczesnych aplikacji randkowych, ale to realne zjawiska, które coraz częściej stają się częścią życia dorosłych. W czwartym odcinku podcastu „Rób to bez presji” Magdalena Kuszewska – dziennikarka i autorka rozmów o współczesnych związkach – spotyka się z seksuologami Michałem Sawickim i Michałem Tęczą, by przyjrzeć się temu, co dzieje się „pomiędzy” klasycznym związkiem a samotnością.„W piątki Gra o tron i seks z jedną osobą, a we wtorki Sukcesja i seks z inną” – pada w rozmowie. To przykład tego, jak dziś coraz częściej wygląda intymność: bez wielkich deklaracji, ale z wyraźnie wytyczonymi ramami.Takich relacji nie ogłasza się na Facebooku, nie wprowadza do statusu związku, nie ma zdjęcia z rocznicy. Są „niby-związki”, ale dla wielu uczestników równie emocjonalnie wymagające jak te tradycyjne. Jak mówi Michał Tęcza: „Moda jest na nazywanie, a nie na bycie w tego rodzaju relacji”.Situationship – „ni pies, ni wydra”Situationship to jedno z najgorętszych haseł w świecie współczesnych relacji. To związek „ani na serio, ani na żarty”, balansujący na granicy zaangażowania i wolności. „Trzy razy go widziałam, a cierpię bardziej niż po pięciu latach rozstania” – opowiadała jedna z pacjentek Michała Sawickiego. Bo nawet jeśli relacja nie ma formalnej etykiety, emocje potrafią być prawdziwe i bolesne. „W situationship może się pojawić uczucie” – zauważa Sawicki. Pytanie brzmi: co wtedy? Czy druga strona czuje to samo? Czy da się przekształcić „pół-relację” w coś trwałego, czy lepiej uznać, że to była przygoda?Friends with benefits – przyjaźń z bonusem czy pułapka?To układ, w którym nie ma presji, ale jest bliskość. Seksualna i emocjonalna. Jakie są jego zasady? Jak się kończy, gdy jedna osoba zaczyna chcieć więcej? Kuszewska pyta gości, czy friends with benefits to rozwiązanie „na chwilę”, czy może być fundamentem związku.Living apart together – randkowanie bez końcaCoraz więcej par wybiera życie razem, ale osobno – w różnych mieszkaniach, z własną przestrzenią i niezależnością. To tzw. LAT (living apart together). „Wiele par świetnie funkcjonuje mieszkając osobno” – mówi Michał Sawicki. Dzięki temu relacja przypomina wieczne randkowanie: zawsze jest przestrzeń na świeżość, tęsknotę i budowanie od nowa. Ale czy to model dla każdego?Anarchia relacyjna – bez ram i zasadJeszcze dalej idzie anarchia relacyjna – odrzucająca schematy, role i przypisane płciom oczekiwania. To wizja, w której każda relacja jest negocjowana od zera. Dla jednych – wolność. Dla innych – chaos.Czy to dotyczy tylko kobiet „w pewnym wieku”?Wokół takich relacji narosło sporo stereotypów. Jak zauważa Magdalena Kuszewska: „Słyszę od koleżanek: trafiam tylko na takich, którzy nie chcą się angażować. Sama ich najwyraźniej przyciągam”.Czy to faktycznie kwestia wieku, biologii, a może po prostu znak czasu? Sawicki opowiada anegdotę o pacjentce, która na… drugą randkę przyprowadziła swojego partnera na terapię. Bo czasem to właśnie terapeuta ma być lustrem, które pokaże: „na czym stoimy”.Furtka czy styl życia?Czy relacje „pomiędzy” są etapem przejściowym, czy świadomym wyborem? Czy to ucieczka przed bólem po rozstaniu, a może nowy model bliskości?Ten odcinek „Rób to bez presji” pokazuje, że nie ma jednej recepty na udany związek. Są za to różne formy, które odpowiadają na potrzeby i lęki współczesnych dorosłych.
undefined
Aug 19, 2025 • 51min

Nie spocisz się, a pojedziesz szybciej. Jak rowery elektryczne zmieniają miejskie życie? | Rzecz gustu odc. 2

Rowery z elektrycznym wspomaganiem rewolucjonizują poruszanie się po mieście i stają się dziś codziennym środkiem transportu. W drugim odcinku podcastu „Rzecz gustu" Marta Kowalska, dyrektorka wydawnicza magazynu Zwierciadło, rozmawia z Agatą Stachurską, znaną jako Rowerzystka Miejska, o tym, jak technologia zmienia komfort jazdy, pozwala wozić zakupy czy dzieci i... zapomnieć o samochodzie.Nowa era miejskiego transportuRower ze wspomaganiem elektrycznym to codzienny, szybki i wygodny środek transportu. – „Jedziesz do pracy i nawet się nie spocisz” – mówi Agata Stachurska, podkreślając, że nowoczesne e-rowery nie są w pełni elektryczne, ale „pomagają” pedałować. Dzięki temu dojazd, który zajmował 25 minut, teraz trwa tylko 15.Cargo bike, który zastępuje samochódJednym z największych odkryć miejskich rodzin są rowery cargo z systemem Bosch. – „Zapominam, że mam samochód, bo rower towarowy może przewozić ciężary do 200 kg” – tłumaczy Rowerzystka Miejska. Z pomocą wspomagania można przewozić dzieci, zakupy czy nawet meble, nie martwiąc się o podjazdy i ciężkie ładunki. To praktyczne, ekologiczne i – co najważniejsze – naprawdę wygodne rozwiązanie, które coraz częściej wybierają Polacy.Jak dbać o baterięWiele osób obawia się, że elektryczny rower wymaga częstego ładowania. Agata rozwiewa te wątpliwości: – „Raz w tygodniu wystarczy” – mówi. Dzięki inteligentnym systemom Bosch eBike zużycie energii jest zoptymalizowane, a akumulator pozwala na pokonanie długich dystansów nawet w wymagających miejskich warunkach.Rower a moda i wolność kobietRowery od zawsze miały związek z emancypacją kobiet – kiedy samochody były zarezerwowane głównie dla mężczyzn, jednoślad stawał się symbolem niezależności. – „Na rower możemy się ubrać, jak chcemy. W Kopenhadze mają luz, a w Polsce wciąż się spinamy i biczujemy” – zauważa Stachurska. Elektryczne wspomaganie sprawia, że do pracy można dojechać w eleganckiej sukience czy marynarce, nie martwiąc się o wysiłek czy pot.Infrastruktura – klucz do popularnościChoć rowery zyskują na popularności, rozwój infrastruktury wciąż wymaga zmian. – „Zbuduj infrastrukturę rowerową, a rowerzyści się tam pojawią” – mówi Agata, wskazując na potrzebę tworzenia parkingów rowerowych i stacji ładowania. W miastach, które inwestują w takie rozwiązania, liczba rowerzystów rośnie lawinowo, a korki i emisja spalin spadają.Bosch eBike Systems – technologia, która wspieraPodcast pokazuje, jak inteligentne rozwiązania Bosch eBike Systems wspierają codzienne życie miejskich rowerzystów – od bezpieczeństwa, przez komfort jazdy, po ekologiczne aspekty transportu. To technologia, która nie tylko wspomaga pedałowanie, ale też zachęca do zdrowszego i bardziej świadomego stylu życia. Wysłuchaj całej rozmowy Marty Kowalskiej z Agatą Stachurską w podcaście „Rzecz gustu” i sprawdź, dlaczego elektryczne rowery to przyszłość miejskiego transportu – szybka, wygodna i dostępna dla każdego.  Sponsorem podcastu jest Bosch eBike Systems.
undefined
Aug 13, 2025 • 44min

„Mieć ciastko i zjeść ciastko, to dziecinny stosunek do pieniędzy". Dlaczego wydawanie traktujemy jako utratę? | „Niezbędnik nowoczesnej dziewczyny”, odc. specjalny

– Dla wielu osób każdy wydatek jest bolesny – mówi Marta Niedźwiecka w rozmowie z Joanną Olekszyk oraz Izabelą Tworzydło, dyrektorką Departamentu Komunikacji Korporacyjnej w Banku BNP Paribas. Dlaczego każdy wydatek traktujemy jak stratę, a spełnianie marzeń odkładamy na wieczne „później”? W specjalnym odcinku podcastu „Niezbędnik Nowoczesnej Dziewczyny” rozmawiamy o tym, jak zmienić swoje finansowe nawyki i podejście do pieniędzy. Sponsorem podcastu jest Bank BNP Paribas oferujący usługę GOdreams.W specjalnym odcinku podcastu „Niezbędnik Nowoczesnej Dziewczyny” usłyszysz o schematach finansowych, które wynosimy z domu i o których rzadko mówimy głośno. – Kobietom wciąż brakuje proaktywnego myślenia o pieniądzach, bo kultura przez lata uczyła nas wyuczonej bezradności wobec finansów – podkreśla Niedźwiecka. – Mężczyźni z kolei odczuwają presję „posiadania pieniędzy” jako wyznacznika męskości. Efekt? - 79% Polaków przyznaje, że nie ma środków na spełnianie swoich marzeń, choć aż 47% uważa je za bardzo ważne – wynika z raportu Banku BNP Paribas, który przytacza w rozmowie, Izabela Tworzydło, dyrektorka Departamentu Komunikacji Korporacyjnej w Banku BNP Paribas.Marzenia Polaków – o czym śnimy najczęściej?- Badania pokazują, że Polacy przede wszystkim pragną podróży (52%), własnego mieszkania lub domu (37%) oraz wewnętrznej przemiany i spokoju (37%) – szczególnie mężczyźni w wieku 34–54 lata - mówi Iza Tworzydło, dyrektorka Departamentu Komunikacji Korporacyjnej w Banku BNP Paribas. Niestety, droga od marzenia do realizacji bywa długa, jeśli każdy wydatek postrzegamy jako utratę, a nie inwestycję w lepsze życie.GOdreams – krok do spełniania marzeńZ pomocą przychodzi narzędzie finansowe stworzone z myślą o tych, którzy chcą zmienić swoje podejście do pieniędzy. GOdreams dostępne w aplikacji mobilnej GOmobile Banku BNP Paribas to rozwiązanie, które pozwala łatwo odkładać na marzenia – podróże, rozwój, mieszkanie czy zmiany zawodowe. Wystarczy zrobić test marzeń dostępny na www.godreams.pl i odpowiedzieć na 9 pytań, by dowiedzieć się jakie marzenie warto spełnić i wybrać do tego tryb oszczędzania najlepiej dopasowany do siebie: Turbo, Gamer, a może Robin Hood?– Odkładanie środków wymaga planu i systematyczności – to według ekspertek klucz do świadomego podejścia do finansów i przełamania schematów z dzieciństwa.Nową usługa Banku BNP Paribas, z Kontem Pełnym Marzeń oprocentowanym do 8% w skali roku. Funkcja stworzona jest z myślą o osobach, które chcą spełniać swoje marzenia i skutecznie zarządzać finansami. Użytkownicy, dzięki licznym planom, mogą łatwo odkładać środki na wybrany cel – podróże, rozwój osobisty czy zakup wymarzonego domu, a do tego robić to w sposób dopasowany do ich potrzeb i możliwości. Usługa GOdreams dostępna jest w aplikacji GOmobile.By odpowiednio zdefiniować swoje najbliższe cele, na początku warto sięgnąć po Test Marzeń, dostępny na stronie godreams.pl. To narzędzie, które pomoże określić obszar, który jest mu najbliższy: podróże, rodzina, rozwój osobisty, rozrywka czy urządzanie domu, i na który z nich odkładać środki.Usługa GOdreams oferuje różnorodne sposoby odkładania środków – od planów codziennych po tygodniowe, a także jednorazowe wpłaty czy plany specjalne - dostosowane możliwości, stylu życia i tempa:Turbo – przyspiesza zbieranie środków, zwiększając kwotę odkładaną co tydzień, idealny dla osób preferujących szybsze osiągnięcie celu.Autopilot – automatycznie dostosowuje wysokość zbieranych środków, upraszczając proces odkładania.Gamer – prosta gra, w której równowartość wygranej można odłożyć na realizację marzeń, łącząc zabawę z gromadzeniem środków.Robin Hood – losowo wybiera kwoty do odkładania co tydzień, wprowadzając element niespodzianki i zabawy.Więcej na godreams.plSponsorem podcastu jest Bank BNP Paribas oferujący usługę GOdreams.
undefined
Aug 7, 2025 • 45min

„Najczęstszą wspólnotą dorosłych jest ta rodziców w szkołach”. Marta Niedźwiecka o tym, że zatraciliśmy sztukę bycia razem | „Niezbędnik nowoczesnej dziewczyny”, odc. 7

Czy w epoce samotności i cyfrowych baniek potrafimy jeszcze budować prawdziwe wspólnoty? A może więź z innymi stała się towarem luksusowym, na który nie wszystkich stać? W siódmym odcinku podcastu Niezbędnik Nowoczesnej Dziewczyny Joanna Olekszyk i psycholożka Marta Niedźwiecka szukają odpowiedzi na pytanie, jak na nowo nauczyć się bycia razem – bez lęku, uprzedzeń i iluzji. Sponsorem odcinka jest NIVONA, producent automatycznych ekspresów do kawy.Zatraciliśmy sztukę bycia razem? W siódmym odcinku podcastu „Niezbędnik Nowoczesnej Dziewczyny" Joanna Olekszyk i Marta Niedźwiecka rozmawiają o luksusie, na który dziś nas nie stać. W rozmowie wybrzmiewa niepokój: czy XXI wiek, ze swoją obsesją na punkcie sukcesu jednostki, nie pozbawił nas zdolności współodczuwania? „Teraz tworzymy bańki, brakuje mi wspólnot różnorodnych” – przyznaje redaktorka naczelna Zwierciadła. Czy zamknięcie się w gronie podobnie myślących ludzi nie oddala nas od prawdziwych więzi?Od kościoła po FacebookaPrzez wieki wspólnota była czymś oczywistym – gwarantowała ją rodzina, wieś, religia. „Przez dwa tysiące lat kościół nam organizował wspólnotę, więc teraz nie jesteśmy w tym wytrenowani” – przypomina Marta Niedźwiecka. Kiedy religijne struktury straciły swoją moc, wielu z nas zostało z poczuciem pustki. Próbujemy ją zapełnić grupami na Facebooku czy więziami zawodowymi, ale te relacje bywają ulotne i płytkie.Współcześnie jednym z ostatnich miejsc, gdzie dorośli jeszcze próbują budować relacje, są… szkoły. „Najczęstszą wspólnotą dorosłych jest wspólnota rodziców w szkołach” – mówi psycholożka. Czy to oznacza, że poza rolą rodzica nie umiemy już współdziałać?Indywidualizm kontra „my”„Nie widzę możliwości wyjścia z międzynarodowych kłopotów bez popuszczenia przez białych ludzi Zachodu ze swojego indywidualizmu” – ostrzega Marta Niedźwiecka. Współczesny świat wymaga zbiorowego działania, ale czy jesteśmy w stanie zrezygnować z wygodnej pozycji „ja na pierwszym miejscu”?Joanna Olekszyk pyta wprost: czy wspólnota może jeszcze być przestrzenią, która nie ogranicza jednostki, a jednocześnie daje poczucie bezpieczeństwa? A może potrzeba nowego języka i zupełnie innych struktur, by nauczyć się bycia razem?Sponsorem odcinka jest NIVONA, producent automatycznych ekspresów do kawy, które pomagają odnaleźć spokój w codzienności. Czasem jedyne, czego naprawdę potrzebujemy, to chwila z własnymi myślami - i filiżanka kawy, która smakuje dokładnie tak, jak lubimy.
undefined
Jul 31, 2025 • 1h 5min

„Można się zakochać w ułamku sekundy". Artur Barciś o tym, co jest najtrudniejsze w relacjach z kobietami | „Mężczyzna jest człowiekiem”, odc. 5

Czy męskość musi mieć twardą skorupę i szerokie ramiona? Artur Barciś — aktor, mąż, człowiek z dystansem do siebie — udowadnia, że prawdziwa siła tkwi w czułości, łagodności i... niepodążaniu za oczekiwaniami. W szczerej rozmowie z Beatą Biały, prowadzącą podcast „Mężczyzna jest człowiekiem”, mówi o miłości, wstydzie, wyglądzie, płaczu i tym, dlaczego ma już ponad 70 lat, ale tego zupełnie nie czuje.Artur Barciś, jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorów teatralnych i filmowych, znany z ról, które często bywały ciche, niepozorne, ale zostawały z widzami na długo, opowiada o tym, jak wyglądało jego dorastanie w świecie zdominowanym przez sztywne normy męskości.„Na kompleksy najlepiej mieć sukcesy” — „Nie trzeba być w centrum, żeby być widocznym — na scenie i w życiu” — mówi. I dodaje, że właśnie dzięki temu, że nigdy nie próbował grać kogoś, kim nie jest, udało mu się zbudować trwałą karierę i szczęśliwe życie.Barciś nie ukrywa, że jako dziecko miał kompleksy. Był drobny, nie należał do najgłośniejszych chłopców w klasie. — „Na kompleksy najlepiej mieć sukcesy” — zauważa dziś, z perspektywy człowieka spełnionego zawodowo i prywatnie.Z żoną jest od 47 lat. Bez wielkich dramatów, bez epatowania uczuciami, ale z głębokim porozumieniem. — „Lubimy siebie” — mówi prosto. I dodaje, że zakochać się można w ułamku sekundy. Ale prawdziwe uczucie rozpoznaje się po tym, co zostaje, kiedy znika chemia. Jak to wygląda u niego? To proste: obok jego żony nadal chce mu się codziennie wstawać.W rozmowie z Beatą Biały aktor opowiada też o emocjach w relacjach — zwłaszcza tych trudnych. — „Co dla mężczyzny jest najtrudniejsze w relacji z kobietą? Dla mnie to płacz. Teściowa wpada w sekundę w płacz” — mówi z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru. Ale i z empatią. Nie kryje, że emocje kobiet czasem go onieśmielały, ale z czasem nauczył się, że nie musi wszystkiego rozumieć, by kochać i szanować.Starzeć się na własnych zasadach— „Kończę 70 lat, ale w ogóle tego nie czuję. W ogóle nie robię rzeczy, których nie lubię” — deklaruje Barciś. I rzeczywiście: jego codzienność nie wygląda jak stereotypowa emerytura. Pracuje, jeździ na spotkania z publicznością, czyta, kocha życie. W rozmowie z Beatą Biały mówi też o lękach. O tym, czego boi się w starości. Ale nie popada w patos. Traktuje czas jako sojusznika, nie wroga.Męskość w jego wydaniu to brak presji, pogodzenie się ze sobą, bliskość z żoną, troska o innych, świadomość własnych ograniczeń i śmiech — dużo śmiechu.„Mężczyzna jest człowiekiem” to cykl rozmów Beaty Biały, dziennikarki i autorki bestsellerów, w których rozkłada na czynniki pierwsze stereotypy dotyczące męskości. Jej rozmówcami są mężczyźni, którzy nie boją się mówić o uczuciach, wrażliwości, zmaganiach i sile, która nie polega na twardości, lecz na prawdzie.Odcinek z Arturem Barcisiem to spotkanie z męskością, która nie musi być heroiczna, by była autentyczna. Wystarczy, że jest ludzka.

The AI-powered Podcast Player

Save insights by tapping your headphones, chat with episodes, discover the best highlights - and more!
App store bannerPlay store banner
Get the app