Zen Jaskiniowca – zrozumieć i wcielić

Zen Jaskiniowca – zrozumieć i wcielić
undefined
Oct 6, 2018 • 48min

Być jak Conor McGregor #5 – Subtelna Sztuka Emocjonalnej Dominacji

Co łączy wszystkich charyzmatycznych (lub jeśli wolisz hipnotycznych) przywódców, niezależnie od areny, na której występują? Odpowiedź jest jedna i prosta: jednostki te potrafią SKUPIAĆ i NAKIEROWYWAĆ UWAGĘ innych ludzi. Co wcale nie jest jakimś kosmicznie trudnym zadaniem, bo jak zauważył Blair Warren, potrzeba umysłowego zaangażowania, czyli ciągłego nakierowywania na coś naszej uwagi jest piętą achillesową naszego umysłu. Bez odpowiedniej umysłowej dyscypliny, umysł skoncentruje się na tym, co najbardziej przyciągające. A dyscyplina to ostatnia rzecz, którą naszemu gatunkowi można zarzucić.... Krok #1 - Ściągnij na siebie ich całą uwagę... I do tego właśnie sprowadza się przywództwo, sprzedaż, marketing czy showbusiness - do przyciągnięcia i utrzymania naszej uwagi. Z tego żyją też media. Zaangażować się, zaangażować się, zaangażować się – w cokolwiek... A wszystko to po to by uniknąć tego, czego boimy się panicznie – nudy. Nie jest więc przypadkiem, że za szczyt emocjonalnej dojrzałości uznaje się umiejętność przebywania z samym sobą w samotności i ciszy. Ci, którzy angażują nasz umysł posiadają klucz do umysłów i serc. A więc do naszych działań i portfeli... - Blair Warren A dodatkowa dobra wiadomość jest taka, że wcale postrzegamy ich nie jako manipulatorów czy złodziei czasu. O nie! Postrzegamy ich wręcz jako zbawców. Ratują nas oni bowiem od „śmierci” zwanej nudą. Co prowadzi wprost do bardzo prawdziwego acz ironicznego faktu, że to inni ludzie mają więcej kontroli nad naszą uwagą niż my sami. A teraz zobaczmy jak mechanizm ten wykorzystać dla naszych szczytnych i altruistycznych celów! Zanim jednak do tego przejdziemy, dla porządku ustalmy sobie, że przyciągnięcie uwagi jest podstawowym warunkiem i jedynym staniem, w którym możliwe jest wywieranie wpływu. To pierwszy z trzech kroków niezbędnych kroków - przejdźmy zatem do omówienia ich wszystkich... https://youtu.be/xKtDdCGjCQo Patrząc i analizując wybitne i charyzmatyczne jednostki popełniamy bardzo często tak zwany podstawowy błąd atrybucji, czyli rozpatrujemy ich wpływ na świat jedynie (lub głównie) przez pryzmat cech, które ludzi ci posiadają. Jeśli jednak chcesz - podobnie jak i oni - urywać światu dupę, potrzebujesz pomyśleć o temacie w sposób nieco bardziej całościowy i nieco bardziej precyzyjny. Zatem pomyśl sobie o reakcji, którą chcesz wywołać, jako o OGNIU. Aby Twój OGIEŃ mógł efektownie płonąć, potrzebujesz trzech elementów: Iskry Paliwa Tlenu Iskrą oczywiście jesteś Ty -  przyszły Władca Wszechświata, przywódca totalny, lider charyzmatyczny i hipnotyzer mas. Paliwem są ci, których uwagę przyciągasz. Bez nich gówno zwojujesz, tak się bowiem (nie)szczęśliwie składa, że musi dojść do wymiany: Ty musisz uratować ich od nudy i dać im swoją uwagę i energię a oni, wdzięczni i zbawieni, pójdą za Tobą dając Ci to czego chcesz. Jednak to wszystko, i ta iskra i to paliwo potrzebuje tlenu a tlenem tym są okoliczności - a więc środowisko tudzież kontekst. Kontekst jest absolutnie kluczowym i jednocześnie najczęściej pomijanym elementem. Żeby dowiem doszło do hipnozy - również tej masowej - potrzeba, jak uczył wybitny hipnotyzer Jeff Stephens, dwóch elementów: Intencji Kontekstu Mówiąc inaczej - musisz wiedzieć czego chcesz i że tego chcesz i musisz stworzyć lub znaleźć środowisko, w którym do wydarzenia tego może dojść. Dla przykładu, niemal wszyscy wielcy historyczni przywódcy (z dyktatorami włącznie) przejmowali władzę w sytuacji takiego czy innego kryzysu. To nie musiała być wojna - wystarczyło społeczne niezadowolenie, zagubienie, frustracja czy znudzenie. Wiedzą o tym również sekty: ludzie zagubieni i na życiowym zakręcie są na wpływ dużo bardziej podatni niż ci, którzy są zaspokojeni i zadowoleni. Towarzysz Stalin w dobrym nastroju! Dlatego zwróć swoją drogą uwagę na moment w historii MMA (czyli na kontekst) w którym Conor McGregor pojawił się na międzynarodowej scenie.
undefined
4 snips
Oct 2, 2018 • 36min

Felix DENNIS o zdobywaniu pieniędzy jako grze

Felix Dennis dzieli się swoimi doświadczeniami w zdobywaniu bogactwa, podkreślając znaczenie wytrwałości i dyscypliny. Porównuje dążenie do pieniędzy do gry w poker, gdzie akceptacja trudności jest kluczowa. Omówione są jego książki, które oferują praktyczne porady dla przyszłych przedsiębiorców. Podcast dotyka również absurdalności życia oraz roli duchowości w kontekście finansowym, ukazując jak zrozumienie chaosu może prowadzić do szczęścia i głębszego sensu.
undefined
Aug 24, 2018 • 39min

O byciu agresywnym i zmotywowanym

Jerry Weintraub obudził się o 3-ciej w nocy po bardzo dziwnym acz przyjemnym śnie. Śniło mu się, że nad wejściem do Madison Square Garden widniał wielki napis: "JERRY WEINTRAUB PRZEDSTAWIA ELVISA". W tamtych latach, czyli połowie lat 60-tych, było tylko dwóch graczy kategorii super-ciężkiej: Elvis Presley i Frank Sinatra. Problem polegał jednak na tym, że o ile wszyscy wiedzieli kim jest Presley, nikt nie wiedział kim jest Weintraub. Z Presley'em włącznie. Co gorsza - o tym kim jest Weintraub nie wiedział również płk. Tom Parker - wszechmocny i trzymający Elvisa za jaja menadżer odpowiadający za całość jego kariery. Rano Weintraub zdobył telefon do pułkownika i dzwonił do niego - uwaga - przed 364 dni pod rząd, dzień w dzień o 8: 30 rano. Odpowiedź zawsze brzmiała "NIE" - nie tylko dlatego, że Parker o Weintraubie wcześniej nie słyszał, ale również dlatego, że Elvis w tym czasie w ogóle nie koncentrował. Dnia 365-go Parker się złamał: "Jeśli autentycznie chcesz zabrać mojego chłopaka w trasę, bądź za dwa dni w Vegas, z milionem dolarów w gotówce". Nieustępliwy Jerry Weintraub w jednym ze swoich domów Problem polegał na tym, że Jerry nie miał miliona. A dokładnej rzecz ujmując, miał 65 tysięcy długu. Spędził dobę na poszukiwaniu pieniędzy. Nieskutecznie. Mimo tego wsiadł do samolotu i już na miejscu, w Vegas, na parę godzin przed spotkaniem, ktoś wskazał mu prawnika, który miał bogatego klienta, który z kolej miał pierdolca na punkcie Elvisa. W zamian za ustną obietnicę 50% zysków, Jerry dostał milion dolarów i stał się promotorem Elvisa. Parę dni później był samodzielnym milionerem, parę lat później organizował również koncerty dla Franka Sinatry, Boba Dylana, Beach Boys czy Led Zeppelin. Zarabiał tyle pieniędzy, że kupił sobie dom w Hollywood a potem o nim zapomniał. Przypomniał mu o nim księgowy, zdziwiony po co Jerry mieszka po hotelach, skoro ma własną rezydencję. Dziś kojarzyć możesz go jako producenta takich filmów jak oryginalny Karate Kid oraz cała seria Ocean's Eleven, Twelve i Thirteen. Jerry w pracy... foto: news-entertainment.net Bob Macauley pracował z Matką Teresą dość regularnie a tego dnia lecieli razem do jednego z domów opieki w RPA. Wraz z nimi około 100 innych pasażerów. W pewnym momencie obsługa zaczęła wydawać posiłki. Kiedy stewardessa podeszła do Matki Teresy, ta zapytała ją ile taki posiłek kosztuje. "Około 5-ciu dolarów" - odpowiedziała. "A jeśli go nie zjem, czy dacie mi te 5$ na jedzenie dla głodujących?" Zapanowała pewna konsternacja i po kontakcie z zarządem firmy linie lotnicze wyraziły zgodę. Matka Teresa oddała z uśmiechem swój posiłek, a za nią podążyli siedzący obok Bob i - uwaga - cała reszta pasażerów samolotu. Samolot wylądował po czym niezwykle dumny ze swojego poświęcenia Bob usłyszał komendę: - Idź po nie - Po co? - Idź po te posiłki. - Przecież już nam zapłacili za to, że ich nie zjedliśmy. - I tak nie mogą ich więcej wykorzystać. Idź, żeby się nie zmarnowały. I znowu linie lotnicze wyraziły zgodę na to by posiłki wydano. Bob czuł się zbawcą świata. Przez chwilę... - Idź po vana Bob. - Jakiego znowu vana? - Przecież musimy przetransportować to jedzenie dla potrzebujących. Idź dowiedzieć się, czy linie lotnicze użyczą nam furgonetki. Matka Teresa na szczytach władzy foto: https://guardian.ng Co łączy historyjkę Matki Teresy i Jerry'ego Weintrauba? To że byli AGRESYWNI. Nie w znaczeniu kryminalnym - nie popełniali przestępstw i nie stanowili zagrożenia dla innych ludzi. Byli AGRESYWNI w sensie swojej mentalnej postawy. Wiedzieli czego chcą i nie obawiali się tego żądać. Nie reagowali na rzeczywistość tylko ją kształtowali. Jerry po prostu, w sposób czysto mechaniczny, codziennie rano podnosił słuchawkę i wykręcał numer. To było jego zadanie. Nie miało znaczenia to, że Elvis nie koncertuje. Nie miało znaczenia, że Parker ma kolejkę innych promotorów, których już zna i którym już ufa. Nie miało znaczenia, że nie ma ani środków ani doświadczenia.
undefined
Jul 7, 2018 • 1h 10min

Robert GRYN: Jak zostać drapieżnikiem doskonałym

By stać się bogatym, musisz zachowywać się jak drapieżnik. Musisz się nim stać. (...) Pamiętaj, że w przeciwieństwie do ich ofiar, większość drapieżników ma szczęście przez większość swojego życia - Felix Dennis Problem z ludźmi, jak ja to widzę, jest tylko jeden: w swojej większości i w trybie domyślnym jesteśmy głupi i słabi. Nie dlatego, że musimy być głupi i słabi, tylko dlatego, że tak jest łatwiej i tak jest szybciej. I kiedy patrzę na - akurat w tym wypadku rozwijającą się na naszych oczach - historię jednostek takich jak Robert Gryn to widzę historię kolejnej owcy, która się zbuntowała i postanowiła zostać wilkiem.To jest dla mnie historia kogoś, kto gra w jedyną grę, która tak naprawdę się liczy - w grę powiększania swojej WŁADZY OSOBISTEJ. Robert paczy... Przyzwyczailiśmy się do myślenia, że władza równa się polityka. Że władzę ma prezydent, premier, posłowie i senatorowie a na końcu o wszystkim i tak decyduje Kaczyński. I to jest prawda - ale nie o ten rodzaj władzy mi chodzi. Chodzi mi o władzę przede wszystkim nad sobą samym - bo dopiero kiedy potrafisz skutecznie zarządzać sobą samym, możesz skuteczniej zarządzać innymi. CENĄ JAKĄ PŁACI DOROSŁY ZAMIENIONY W DZIECKO JEST SABOTAŻ I ZALEŻNOŚĆ - Christopher Hyatt Kiedyś cynicznie nie dowierzałem, kiedy najbogatsi mówili, że tak naprawdę nie chodzi wyłącznie o pieniądze. Bo nie chodzi wyłącznie o pieniądze. Chodzi o WYGRYWANIE, bo, jak mówił nam Max Stirner: ludzie dzielą się na tych którzy mogą i na tych którzy nie mogą. Chodzi o to, żeby móc a potem, żeby móc więcej. Nic innego w życiu się nie liczy: móc i móc więcej w jak największej ilości życiowych kontekstów (takich jak stan ciała, stan ducha i stan konta). I to, że nie chodzi wyłącznie o pieniądze absolutnie nie oznacza, że zostawiasz na stole negocjacji z życiem choćby jeden grosz więcej niż musisz. Bierzesz ile się da lub ile chcesz - chodzi jednak o to, że pieniądze są formą władzy, są tej władzy potwierdzeniem, a GRA we władzy zdobywanie jest jedyną grą, której masz prawo namiętnie się oddawać (o czym nieco później). Stanisławski, którego aktorska metoda wydała nam takie diamenty jak Brando, Nicholson, de Niro, Pacino czy Streep uczył, że dla aktora (wszak życie jest sceną, zdaniem Szekspira) najważniejsze pytania brzmią: Kim jestem? Czego chcę? Jaki przeszkody muszę pokonać, by to zdobyć? Robert łowi (zdjęcie https://jolygram.com/profile/rob.gryn) Całkowita abstrakcja dla słabych i głupich, bo proces poznania i zdobywania wymaga introspekcji i pokonywania wewnętrznych słabości oraz zewnętrznych ograniczeń. Problem ze słabymi i głupimi, właściwie jeden z problemów, polega na tym, że pomimo wszystkich targających nimi kompleksów ich własne ego jest dla nich tak cenne, że nie chcą i nie potrafią zadać mu bólu, by pozbyć się tego czego nie cierpią i by móc mieć to, czego chcą. Taki zabawny paradoks - nie chcesz zrezygnować z tego czego tak naprawdę nie chcesz, by móc mieć to, czego rzekomo tak bardzo pożądasz. UNIKANIE CIERPIENIA MIAŁOBY SENS GDYBYŚMY ŻYLI WIECZNIE - Walter Kaufmann "(...) Miej na uwadze, że większość ludzi NIE zmieni się, żeby nie wiem co. Dla większości osób podkreślenie swojej 'niezależnej tożsamości' jest ważniejsze niż bycie skutecznym, potężnym i pragmatycznym. Bowiem większość ludzi ma swój 'program roszczeniowy'. Jakimś cudem, w głębi duszy wierzą, że życie jest im coś winne. Ramię w ramię z 'programem roszczeniowym' idzie 'program bycia cennym'. Program ten brzmi oto tak: niezależnie od tego kim jestem i jak bardzo - czasami lub zawsze - siebie nienawidzę, jestem wyjątkowy i jestem cenny. 'Program bycia cennym' gwarantuje porażkę. Zmiana, czyli DEZINTEGRACJA, zawsze zachodzi w bólach a trudno jest zadawać ból czemuś co uważa się za cenne i unikalne." - pouczał nas Hyatt. Zdaje się jednak, że żonglując wątkami, koncepcjami i cytatami zapomniałem wspomnieć kim Robert Gryn jest. W wieku 30 lat dostaje się na polską listę Forbes,
undefined
May 22, 2018 • 35min

O zapomnianej sztuce nonszalancji

Wyobraź sobie taką oto sytuację - jest coś czego bardzo pragniesz. Bardzo pragniesz. I nagle dostajesz okazję przeniesienia się do przyszłości, widząc, czując i słysząc tym samym, że to czego tak bardzo chcesz stało się Twoją rzeczywistością. Masz to. Jest Twoje. I masz na to niezbite dowody. Świetnie. I co teraz? Teraz wracasz do tu i teraz. Jak się zachowujesz, jak się czujesz wiedząc, że to czego pragniesz teraz już jest Twoją rzeczywistością tylko rzeczywistość jeszcze tego nie wie? Jak się czujesz mając pewność, że to czego pragniesz będzie Twoje tylko czas musi Cię dogonić? Otóż pozwól, że powiem Ci jak się czujesz - czujesz spokój, pewność i rozluźnienie. "Why so serious?" A teraz, zamiast do przyszłości, przenosimy się do umysłu Arnolda Schwarzeneggera, który potwierdzi nam powyższą mapę. Arnold jest postacią wyjątkową - osiągnął wszystko we wszystkich dyscyplinach, za które się zabrał: sport, biznes, aktorstwo i polityka. Gość, który w kurwidołka w Austrii wspiął się na sam szczyt. Jak? Oto jak: "Kiedy widzę wielkich ludzi mówi do siebie: „Też tak mogę! Siła polega na tym, by się nie poddawać. Wszyscy posiadamy wielką wewnętrzną moc. Tą mocą jest WIARA W SIEBIE. Nim wygrasz, musisz postrzegać siebie jako zwycięzcę. I musisz czuć głód. Musisz pragnąć podbojów. Każde marzenie niesie ze sobą jakieś ryzyko, szczególnie ryzyko niepowodzenia. Ale mnie ryzyko porażek nie zatrzymuje bo nie można wiecznie przegrywać. Potrafię w pełni 'zafiksować' się na wizji tego, gdzie chcę być w przyszłości. Widzieć to przed sobą niemal tak wyraźnie, jak rzeczywistość. A potem ZACZYNAM MIEĆ TO USPOKAJAJĄCE UCZUCIE, że nie muszę już się więcej spinać, bo czuję, ŻE JUŻ TAM JESTEM. To tylko kwestia czasu. Działanie jest tylko fizyczną konsekwencją, przypomnieniem wizji, na której się koncentrujesz." Tyle od Arnolda a my teleportujemy się do Włoch epoki renesansu. Powstały tak wtedy dwa wielkie działa: w 1514 roku Machiavelli napisał działo wszech czasów - "Księcia". Książę to podręcznik mówiący o tym jak utrzymać zdobytą władzę. Podręcznik, który - gwarantuję - przerobili od deski do deski wszyscy głodni władzy i światowego panowania: Napoleon, Mussolini, Lenin czy Stalin, który trzymał ją przy łóżku... O ile jednak "Książę" jest książką o tym jak władzę utrzymać, w 1528 roku pojawia się książka o tym jak się na dworze takiego władcy utrzymać. Napisał ją Baldassare Castiglione a książka nosi tytuł "Dworzanin". A rasowy dworzanin epoki odrodzenia był jak James Bond: elegancja, maniery i pewność siebie w służbie dobra publicznego, zdobywanie przyjaźni i szacunku rządzących poprzez bycie autentyczną i niezastąpioną pomocą, osiągnięcia w sporcie i walce, umiejętność barwnego mówienia i zgrabnego pisania, flirtowania, grania i  tańczenia. A wszystko to - i tu pojawia się element łączący i najważniejszy - wykonywane bez napięcia, na luzie, jakby od niechcenia - słowem z NONSZALANCJĄ. https://youtu.be/WD_vWWp3nFU I to właśnie ta NONSZALANCJA, ten wysiłek bez wysiłku i wyniki od niechcenia, właśnie to jest najważniejszą i ukrytą bronią rasowego dworzanina: SPREZZATURA, czyli ukryta, tajemnicza siła, która stanowi źródło gracji, elegancji i lekkości, która czyni z dworzanina arystokratę próby najwyższej. SPREZZATURA to sztuka ukrywania sztuki, wysiłek włożony w ukrywanie wysiłku A tym samym, SPREZZATURA jest po naszemu NONSZALANCJĄ, która zgodnie ze słownikiem języka polskiego oznacza: "niedbały, swobodny a nawet lekceważący sposób zachowania się." Przy czym - nonszalancja o której będę mówił tutaj NIE znaczy olewactwa, ignorancji i wyjebania na świat. Oznacza osiąganie własnych celów poprzez usunięcie wroga największego - NAPIĘCIA... Każdy sportowiec i każdy psycholog sportowy powie Ci to samo: nic nie spieprzy wyników tak bardzo jak "staranie się". Staranie się powoduje napięcie. Napięcie powoduje staranie się. Niezależnie od tego gdzie jest punk wejścia - w staraniu się czy w napięciu - efekt jest ten sam: nie ufasz sobie,
undefined
May 4, 2018 • 19min

O tym jak poradzić sobie ze stresem i presją

Spokojnie, to tylko panika! Ten temat nie wyjdzie z mody nigdy - po raz kolejny otrzymałem pytanie: "ALE CO MAM ROBIĆ KIEDY SIĘ STRESUJĘ, KIEDY CZUJĘ PRESJĘ I ZACZYNAM PANIKOWAĆ? Ten podcast odpowiada właśnie na to pytanie. Dowiesz się z niego co robić - i co najważniejsze - czego NIE robić, kiedy adrenalina i kortyzol idą w górę razem z Twoim ciśnieniem i biciem serca. A jeśli współpraca indywidualna interesuje również i Ciebie, możesz zgłosić się poniżej:
undefined
Apr 24, 2018 • 40min

O najważniejszym elemencie wyróżniającym ludzi sukcesu

Jeśli chcesz posłuchać, jak w sposób BEZCEREMONIALNY I NIECENZURALNY omawiam z moim Klientem to co naprawdę wyróżnia ludzi sukcesu od całej reszty, ten podcast jest właśnie dla Ciebie! Atak. Presja. Agresja... Omawiam w nim najważniejszy element na drodze do sukcesu - niezależnie od tego czym ten sukces dla Ciebie jest - mówię co zrobić, by sukces odnieść. Ponieważ jest to fragment zapisu współpracy indywidualnej - NIE jest to materiał dla ludzi o nadwrażliwych uszach czy delikatnych sercach. A jeśli współpraca indywidualna interesuje również i Ciebie, możesz zgłosić się poniżej:
undefined
Apr 17, 2018 • 9min

O 90-cio dniowym roku

90 dni. 2 tygodnie. 5 zadań... W tym krótkim nagraniu omawiam: powody, dla których "klasyczne" cele skazują Cię na niepowodzenie powody, dla których 90 dni jest okresem optymalnym sposoby na zwiększenie siły ciągu na cel oraz grę w 'Wygraj TEN Dzień'...
undefined
Apr 10, 2018 • 25min

(nie) Być Jak Conor McGregor 4 – Ciemna Strona Wygrywania

"Zwycięstwa i porażki kształtują nas znacznie bardziej niż geny czy leki." - dr Ian Robertson, autor książki o efekcie zwycięzcy. Odgrażałem się, że więcej postów z serii "Być jak Conor McGregor" nie będzie bo temat uznałem już za wyczerpany a i moja fascynacja Conorem zaczęła słabnąć. Jednak Conor wspiął się na nowe wyżyny - tym razem głupoty i krótkowzroczności - więc tym razem spojrzymy na niego nie jako na inspirację tylko jak na ostrzeżenie. Ostrzeżenie pokazujące mianowicie co dzieje się, kiedy stracimy władzę nad własną władzą. Za dużo wygrywania? Ale najpierw, w skrócie i dla niezorientowanych, najnowsze osiągnięcie Conora. Tuż przed najnowszą galą UFC, UFC 223 na korytarzu spotkali się dwaj Rosjanie. Jednym z nich był obecny mistrz UFC i prawdopodobnie najgroźniejszy z potencjalnych rywali Conora, Chabib Nurmagomiedow który ściął się z Artjomem Lobowem i strzelił go z liścia w twarz. Wszystko, jak to dziś bywa, zostało nagrane i wrzucone na YouTube. Tak się składa, że Artjom jest bliskim przyjacielem Conora. Conor zebrał ekipę składająca się z około 20 krewkich Irlandczyków, zapakował siebie i ich do prywatnego odrzutowca i przyleciał z pianą na ustach prosto z Irlandii do Nowego Jorku. Można by sądzić że to czas wystarczająco długi by lekko ochłonąć, ale nie. Skończyło się tym, że cała irlandzka ekipa zrobiła w garażu hali widowiskowej niemałą rozpierduchę, której centralnym punktem był sam Conor rzucający wózkiem w okna autokaru, by - zapewne -  trafić Chabiba. Chabibowi nic się nie stało, stało się za to dwóm innym zawodnikom, z których jeden miał rany cięte twarzy a drugi rany cięte rogówki, czyli samego oka. Obaj przestali być - dzięki głupocie Conora - zdolni do walki. Wyczyny Conora "Waleczne Serce" McGregora możesz od zewnątrz i od środka zobaczyć na tym filmie: https://youtu.be/za0qXbofvc0 Rodzi się pytanie - jakim cudem tak bystry i wykalkulowany człowiek jakim jest (lub był) Conor McGregor mógł zrobić coś tak głupiego i szkodliwego? To, że będzie go to kosztowało miliony - to już pewne. Domyślam się, że jedynym prawnikiem w USA, który nie składa przeciwko niemu w tej chwili pozwów jest ten, który będzie go bronił. Grozi mu 7 lat więzienia i całe miesiące medialnych egzekucji poprzez ćwiartowanie i obdzieranie ze skóry. Straty wizerunkowe to kolejne miliony. Co mu zatem odjebało? Odpowiedź, w skrócie, brzmi - władza. To władza mu odjebała. Zobaczmy zatem ten ciekawy mechanizm. Roboczo i być może nazbyt optymistycznie wykluczam czynniki takie jak kokaina i/lub sterydy. Nie mam pojęcia czy bierze i czy wciąga - chociaż wątek kokainy przewija się po forach już od wielu miesięcy. Skupmy się jednak na tym co wiemy na pewno - czyli na tym jak wygrywanie i związane z nim zwiększanie władzy działa na nasz mózg - a działa jak kokaina właśnie. Zanim wrócimy do Conora, pogadamy sobie o rybkach, a dokładniej o rybkach z rodziny pielęgnicowatych. Spójrz na zdjęcie: Samiec alfa i samiec dupa... Trudno w to uwierzyć, ale na zdjęciu widzisz samców tego samego gatunku. Ten z lewej, tak zwany samiec T (samiec z terytorium) to umięśniony, kolorowy, agresywny, dominujący i przyciągający rybie lachony ogier. Samiec z prawej to nudny, szary, niepłodny i zakompleksiony samiec-dupa. Co zrobić, takie życie powiesz. Okazuje się, że nie do końca. Zamiana samca-dupy w samca-ogiera zajmuje tylko parę dni i jest pełna. Okazuje się bowiem, że jaskrawe ubarwienie i bycie królem rybiego podwóra przyciąga uwagę mew. Mewy mają przykry zwyczaj polowania na to co rzuca się w oczy a tym samym populacja samców T zostaje przetrzebiona. Co daje ogromną szansę szarakowi, czyli samcowi NT ('no territory' czyli bez terytorium) by awansować jeśli chodzi o status. I kiedy pojawia się próżnia, bo zwalnia się - dzięki mewom - teren, dosłownie w jednej chwili, szarak zamienia się w wypierdalacza: powiększa się, robi się płodny, kolorowy, agresywny i dominujący. Jednym słowem - wraz z jego pozycją w stadzie zmienia się jego fizjolog...
undefined
Mar 30, 2018 • 11min

Trzy kręgi wysokiej skuteczności

Rozwijaj je jednocześnie! W tym podcaście omawiam 3 kręgi składające się na wysoką skuteczność, czyli: To na czym się koncentrujesz (Uwaga) To co naprawdę umiesz (Umiejętności) I to na co uważasz, że zasługujesz (Poczucie wartości) „Klucz do sukcesu trzyma nie osoba, która jest najmądrzejsza czy najlepsza, ale przede wszystkim ta, która z pełnym przekonaniem może powiedzieć: ‚ZASŁUGUJĘ NA TO!’ Wszystko kręci się wokół frazy: ‚DLACZEGO NIE JA?’ I nie chodzi o to, że po prostu tak mówisz. Chodzi o to, że musisz tak czuć!”

The AI-powered Podcast Player

Save insights by tapping your headphones, chat with episodes, discover the best highlights - and more!
App store bannerPlay store banner
Get the app