W rozmowie z prof. Przemysławem Matusikiem, historykiem i dziekanem Wydziału Historii UAM w Poznaniu, odkrywamy fascynujące dzieje Poznania pod pruskim zaborami. Matusik prezentuje, jak miasto z małej osady rosło w siłę, stając się centrum polskości. Porusza tematy germanizacji, edyktu uwłaszczeniowego i roli elity w powstaniu listopadowym. Odkryto także, jak wbrew pruskiej polityce, Polacy pielęgnowali swoją tożsamość, tworząc unikalną mieszankę kulturową i gospodarczą.
01:35:53
forum Ask episode
web_stories AI Snips
view_agenda Chapters
menu_book Books
auto_awesome Transcript
info_circle Episode notes
insights INSIGHT
Plan Nowego Miasta Ukształtował Poznań
Prusacy zburzyli mury i zaprojektowali nowe, reprezentacyjne miasto obok Starego Poznania, co przyspieszyło modernizację urbanistyczną.
Nowe planowanie wokół obecnego Placu Wolności pozostawiło trwały porządek przestrzenny miasta.
insights INSIGHT
Katastrofy Przyspieszyły Modernizację
Pożar i powódź stały się impulsem do szybszej przebudowy i budowy górnego miasta z funduszy berlińskich.
Reprezentacyjna ulica (dzisiejsza ul. Marcinkowskiego) miała służyć jako symbol pruskiego prestiżu.
insights INSIGHT
Polityka Integracji I Urzędniczej Wymiany
Do lat 30. XIX w. pruska ingerencja była ograniczona, potem Flottwell rozpoczął program integracji i eliminacji Polaków z administracji.
Celem było scalenie Wielkiego Księstwa Poznańskiego z resztą Prus, nie tylko tymczasowe podporządkowanie.
Get the Snipd Podcast app to discover more snips from this episode
Poznań pod panowaniem pruskiego zaborcy przeszedł przebudowę i rozwinął się z mieściny liczącej 12 tysięcy mieszkańców w 1793 roku do 150 tysięcy w roku 1918. W międzyczasie stał się twierdzą, ostoją klasy średniej i ośrodkiem polskości, która wciąż zmagała się z przytłaczającym ekonomicznie i dość atrakcyjnym żywiołem niemieckim. – Ten zewnętrzny polor był niemiecki. Jeden pomniczek Mickiewicza gdzieś tam stojący w kącie, który przypomina o tym, że to jest polskie miasto – tak opisuje Poznań na początku XX wieku prof. Przemysław Matusik, dziekan Wydziału Historii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. * * * Zajrzyj: https://patronite.pl/radionaukowe https://wydawnictworn.pl/ * * * Na początku polscy mieszkańcy Poznania nie musieli wcale dotkliwie odczuwać pruskiego zaboru. W regionie działało polskie szkolnictwo ludowe, w urzędach akty prawne wydawano w dwóch językach, po polsku i po niemiecku. Do początku lat 30. XIX wieku pruscy zaborcy nie wywierali zbyt wielkiego wpływu na życie zwykłych Polaków. Sytuacja zmieniła się po powstaniu listopadowym. – Dla Prusaków wielkim rozczarowaniem było to, że poznańska elita w tak poważnym stopniu wsparła powstanie listopadowe – tłumaczy historyk. – Oni są lojalistami i oczekują, że ich poznańscy poddani, którzy złożyli przysięgę na wierność królowi pruskiemu, nie będą pakowali się w awanturę polityczną, która ich nie dotyczy. Pomysłem władz zaborczych było przekonanie do siebie najliczniejszej grupy Polaków: chłopów.
Edykt uwłaszczeniowy ogłoszono tu już w 1823 roku (40 lat wcześniej niż w zaborze rosyjskim), a działania zintensyfikowano w latach 30. Uwłaszczano przede wszystkim bogatszych chłopów, a jednocześnie wpływano na strukturę narodowościową w samym Poznaniu: w latach 30. stopniowo usuwa się Polaków ze średnich i wyższych szczebli urzędniczych. A Poznań urzędami stoi: w mieście nie było dużych zakładów przemysłowych (porównywalnych np. z łódzkimi), przeważał sektor usługowy, dużo było drobnych kupców, rzemieślników. Mimo to żywioł polski coraz mocniej do miasta przenikał. Im mocniej Prusacy dokręcali śrubę, z tym większym oporem się spotykali.
W odcinku usłyszycie też, dlaczego to właśnie w Poznaniu niższe warstwy społeczne miały o wiele większe możliwości awansu niż gdzie indziej, jaki wpływ wywarła na Poznań decyzja o przekształceniu miasta w twierdzę i co się stało, kiedy władze pruskie zabroniły używać języka polskiego w szkołach.
Odcinek powstał podczas XVI podróży Radia Naukowego do Poznania. Podróże są możliwe dzięki wspierającej nas społeczności Patronek i Patronów.