
Radio Wnet Najważniejsze wydarzenia z naszej historii najnowszej widzimy jego oczami - wspomnienie fotografa Erazma Ciołka
Trzynaście lat po śmierci Erazma Ciołka — jednego z najważniejszych polskich fotoreporterów dokumentujących działalność opozycji demokratycznej lat 80. — jego twórczość wciąż budzi emocje i wzruszenie. W rocznicę odejścia artysty w audycji radiowej wspominała go żona, Agata Ciołek, opowiadając o jego odwadze, pasji i niezwykłym spojrzeniu na świat.
Erazm Ciołek zasłynął zdjęciami, które stały się ikonami najnowszej historii Polski — m.in. fotografiami ze strajku w Stoczni Gdańskiej czy z pogrzebu Grzegorza Przemyka, gdzie uchwycił poruszający moment z księdzem Jerzym Popiełuszką i Barbarą Sadowską, matką zamordowanego maturzysty.
— „Myśmy nazywali to zdjęcie Pietą, bo to była taka współczesna Pieta” — wspominała Agata Ciołek.
Fotograf był świadkiem i kronikarzem przełomowych wydarzeń lat 80. — wchodził w sam środek demonstracji, by uchwycić emocje protestujących.
— „On wchodził na rusztowania, na drzewa, żeby zrobić dobre zdjęcie. Ludzie mają wrażenie, że był wszędzie. No nie był wszędzie, choć pewno chciałby być” — mówiła jego żona z uśmiechem.Ciołek był także znany ze swojej niezwykłej precyzji i kadru doskonałego.
— „On właściwie swoje zdjęcie jak robił, to już je kadrował. To było sto procent kadru. Nie trzeba było nic wycinać” — dodaje Agata Ciołek.Po 1989 roku fotograf stopniowo odsunął się od dokumentowania polityki. Jak opowiada jego żona, momentem przełomowym była sytuacja, gdy na jedno wydarzenie przyszło kilkudziesięciu fotografów.
— „Wtedy mój mąż stwierdził, że już w tej chwili tylu jest ludzi, którzy fotografują politykę, że on może z tego zrezygnować” — wspomina.Pamięć o artyście jest jednak wciąż żywa. W 2007 roku otrzymał Laur Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, a dziś jego imieniem przyznawana jest nagroda dla fotografii społecznie zaangażowanej.
— „Jestem dumna, że młodzi fotoreporterzy dostają nagrodę imienia mojego męża — za to, że chcą widzieć świat swoimi oczami i dokumentować to, co naprawdę warte zapamiętania” — mówi Agata Ciołek.Na koniec rozmowy Pani Agata Ciołek wspomniała swoje ulubione zdjęcie wykonane przez męża — fotografię Jana Pawła II z pielgrzymki do Częstochowy:
— „Ojciec Święty jest rozświetlony, dookoła czerń, a u dołu widać księży w świetle. To bardzo nastrojowe, piękne zdjęcie — tylko jego zarys świetlny”.
Wspomnienie o Erazmie Ciołku to przypomnienie, że fotografia może być nie tylko sztuką, ale i świadectwem epoki. Po Erazmie Ciołku został zapis naszej najnowszej historii. I to jest coś, co zostanie na zawsze.
