

PDSK#048 Jak wygląda praca korektora? Nie tak, jak myślisz! (podcast)
Zamknij oczy i wyobraź sobie korektora albo korektorkę przy pracy. Idę o zakład, że masz przed oczami komputer, klawiaturę, może jakiś słownik, fotel, kawkę, długopis. Czy tak wygląda praca korektora? Poniekąd. Ale ta praca ma wiele wymiarów i dzisiaj opowiem Ci o 10 z nich. A na koniec dorzucę 2 gratis.
Subskrybuj: Spotify | Apple Podcasts | Google Podcasts | YouTube | Inne
Montaż: Studio Duro
Plan odcinka:
- Wirtualne wycieczki po mieście
- Próby seplenienia
- Stukanie palcami w blat
- Rozrysowanie drzew, tabelek itp.
- Gra w paragrafówkę
- Chodzenie z linijką po domu
- Rozwiązywanie zadań z matematyki
- Patrzenie w ścianę
- Buszowanie po YouTubie
- Oglądanie kreskówek
- Tryb incognito
- Praca z korkiem w buzi
Podsumowanie odcinka #048: Jak wygląda praca korektora? Nie tak, jak myślisz!
1. Google Street View i mosty w Trójmieście
Korektor czasem wybiera się na wirtualne wycieczki. Gdy w książce pojawia się zdanie sugerujące, że z jednego mostu widać drugi – ktoś to musi sprawdzić. A jeśli korektorka mieszka pod Krakowem, z kolei w książce mowa o Gdańsku, to nie wsiada w pociąg, tylko odpala Google Street View i rusza na rekonesans.
2. Kluski w buzi
Kiedy bohater mówi z pełnymi ustami, trzeba sprawdzić, jak to właściwie brzmi. Kiedy mówi bez sztucznej szczęki – też wypadało jakoś to zweryfikować.
„Miewałam w ustach różne rzeczy i próbowałam mówić, żeby zobaczyć, jak się wtedy artykułuje głoski”.
Czasem trzeba naprawdę poczuć tekst – dosłownie.
3. Stukanie w blat i liczenie sylab
Są momenty, kiedy wchodzę w tryb perkusisty, stukam palcami w blat i liczę sylaby. W ten sposób sprawdzam na przykład rymowane bajki dla dzieci, w których liczba sylab w wersach musi się zgadzać.
4. Drzewo genealogiczne i mapa zbrodni
Jeśli fabuła książki jest skomplikowana, a liczba bohaterów rośnie zatrważająco szybko, trzeba zrobić mapę.
„Czasem rysuję drzewo genealogiczne albo robię tabelkę z miejscami i datami zbrodni, żeby się nie pogubić”.
Tak odkryłam na przykład, że autor pomylił nazwę miasta, w którym dokonano morderstwa. Pierwotnie wymyślił inne, potem je zmienił, ale – jak się okazuje – nie we wszystkich miejscach.
5. Gra w korektę
Moje pierwsze zetknięcie z redagowaniem gier książkowych – kilka lat temu w wydawnictwie Muduko – nie skończyło się najlepiej. Chciałam sprawdzić każdy wariant, więc po prostu grałam w grę i skakałam po książce. Kiedy po raz trzeci zginęłam i musiałam wrócić do początku, uznałam, że w ten sposób nigdy tej redakcji nie skończę… Odtąd czytam paragrafówki od deski do deski, a sprawdzaniem ścieżek zajmuje się specjalnie do tego wyznaczona osoba z wydawnictwa.
6. Linijka w dłoń, czyli co ma 12 centymetrów
Dziecięca wyobraźnia potrzebuje konkretów. Gdy w książce dla maluchów pojawiła się informacja, że coś ma 12 centymetrów, zadałam sobie pytanie: jak to zobrazować? Chodziłam po domu z linijką, żeby znaleźć odpowiedni obiekt. Tip: nigdy nie wpisuj w Google frazy „co ma 12 cm”.
7. Liczymy deltę!
Redaktor nie czyta wyłącznie beletrystyki i książek o literaturze. Zdarzało mi się robić korektę zbioru zadań z matmy dla maturzystów. I wszystkie je… rozwiązałam. Przydała mi się wreszcie do czegoś rozszerzona matura z matematyki.
8. Siedzenie i patrzenie się w ścianę
Brzmi jak nicnierobienie, ale to bardzo intensywny etap pracy.
„Siedzę, patrzę się w ścianę i próbuję wymyślić lepszy szyk zdania albo znaleźć dobry synonim”.
To nie prokrastynacja – to głęboki proces twórczy. Głowa pracuje na pełnych obrotach, tylko na zewnątrz wygląda to może… nieco statycznie.
9. YouTube na ratunek
Wymowę niektórych nazwisk trzeba usłyszeć, żeby poprawnie je odmienić albo zapisać fonetycznie dla lektora. Z pomocą przychodzi internet i youtubowe wywiady z autorami. W ten sposób sprawdzałam między innymi wymowę nazwisk: Jaume Cabré albo Jojo Moyes.
10. Jak to powiedział król Julian?
Wygląda na to, że korektor wiele czasu spędza na YouTubie. Jeśli w książce pojawia się cytat z filmu czy bajki, trzeba sprawdzić, czy został dobrze zapisany. Szczególnie kiedy są to powiedzonka, które weszły już szeroko do obiegu i mogły po drodze zostać zniekształcone.
„Sprawdzałam na YouTubie, jak dokładnie brzmiała kwestia króla Juliana: «Teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu»”.
11. Tryb incognito
Czasem autor wrzuca do tekstu nazwisko osoby znanej z… filmów dla dorosłych.
„Nie chciałam, żeby Google zapamiętał moje pytanie, więc włączyłam tryb incognito. I tak sprawdziłam, czy nazwisko jest dobrze zapisane”.
Podobnie postępuję, kiedy mam weryfikować informacje związane z działaniami wojennymi, bronią itp.
12. Wszystko dla dobra korekty
W jednej scen książki, którą redagowałam, bohater miał powiedzieć coś z korkiem w zębach. Co w takiej sytuacji robi korektor? Sprawdza, czy jest to możliwe.
„Wzięłam butelkę wina, korek w zęby i wypowiedziałam tę kwestię. A jak przypadkiem w takiej sytuacji uda się otworzyć butelkę – no cóż, życie redaktora pełne jest niespodzianek”.
Jeśli chcesz usłyszeć więcej anegdot z redaktorskiego życia, posłuchaj całego odcinka!
The post PDSK#048 Jak wygląda praca korektora? Nie tak, jak myślisz! (podcast) appeared first on Ewa Popielarz.