
Radio Wnet Masztafiak o nowej strategii USA: Europa nie powinna popadać w panikę
W Odysei Wyborczej Radia Wnet Gabriela Masztafiak, publicystka i dziennikarka Radia Debata, komentuje nową Narodową Strategię Bezpieczeństwa USA, opublikowaną 4 grudnia przez administrację Donalda Trumpa. Jak podkreśla, dokument wzbudził niepokój w Europie – ale w jej ocenie nie oznacza to realnej próby „rozmontowania Unii Europejskiej”, nawet jeśli Kreml próbuje przedstawiać go jako korzystny dla własnych interesów.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przyznał, że ta strategia idzie w sukurs rosyjskim oczekiwaniom, ale warto najpierw zajrzeć do samego dokumentu– mówi.
Masztafiak zwraca uwagę, że tegoroczny tekst różni się wyraźnie od strategii sprzed ośmiu lat. Największą zmianą jest sposób, w jaki Stany Zjednoczone opisują Chiny.
W poprzedniej strategii Chiny były przedstawiane jako rywal geopolityczny. Teraz pojawiają się dopiero na dziewiętnastej stronie – i wyłącznie jako rywal ekonomiczny– zwraca uwagę.
Oznacza to, jak mówi, osłabienie wartościowego podejścia Waszyngtonu. Ameryka w wersji Trumpa przestaje uzależniać współpracę od demokratycznego profilu partnera, skupiając się na korzyściach ekonomicznych i strategicznych:
„Administracja USA dopuszcza partnerstwo nawet tam, gdzie państwa nie spełniają zachodnich standardów demokracji. Chodzi o pewne podobieństwo interesów, nie twarde wymagania wartościowe”.W podobnym tonie odnosi się do krytyki europejskich sojuszników, która – jej zdaniem – nie powinna prowadzić do katastroficznych wizji rozpadu Unii:
„Kraje europejskie drżą o przyszłość UE, ale ja nie szłabym aż tak daleko”.Kluczowym problemem jest nie tyle sama strategia, co niespójność działań USA w praktyce, szczególnie w kontekście rozmów o przyszłym pokoju na Ukrainie:
„Widzimy dużą niekonsekwencję i chaos w negocjacjach. To przekłada się także na sposób, w jaki zbudowana jest strategia – raczej jako zestaw haseł, checklist, niż kompleksowa mapa działań”.Masztafiak podkreśla, że dokument nie daje odpowiedzi, jak miałby wyglądać finalny układ między Ukrainą, Rosją i Zachodem. W jej ocenie strategia pokazuje przede wszystkim transakcyjny, pragmatyczny zwrot USA, ale nie przesądza o jednoznacznym kierunku polityki.
/fa
