
Radio Wnet W PiS dyskusja, kto będzie premierem. Daniel Obajtek: Na Boga, nie mamy nawet 40 proc. poparcia
W Poranku Radia Wnet europoseł PiS i były prezes Orlenu ostro zareagował na narastające spekulacje dotyczące przyszłości partii oraz wewnętrznych napięć między jej liderami. Jak podkreślał, dyskusje wewnątrz PiS o tym, kto mógłby zostać premierem w razie przyszłej wygranej, są całkowitym oderwaniem od rzeczywistości i jedynie wzmacniają politycznych przeciwników.
Mam już dość tych wszystkich spekulacji. Donald Tusk powinien co po niektórym w Prawie i Sprawiedliwości codziennie wysyłać kwiaty i kawę, może jeszcze rajstopy. To zaczyna być śmieszne, bo przykrywamy całe nieudactwo pana premiera Tuska – problemy gospodarcze, problemy w służbie zdrowia – i zastanawiają się wszyscy, kto ma być premierem. Na miły Bóg, my nie mamy dzisiaj 40 proc. poparcia i nie jesteśmy trzy miesiące przed wyborami, żeby na ten temat się zastanawiać– mówił.
Obajtek podkreślił, że spotkanie Beaty Szydło, Mateusza Morawieckiego i jego samego, które rozpaliło spekulacje, było zaplanowane „miesiąc wcześniej” i ma wyłącznie pokazać jedność w terenie, a nie rywalizację frakcji.
To spotkanie pokazuje, że ponad jakieś kopania dywanowe jesteśmy jednością. To nie jest czas na obszczekiwanie się. Jeżeli tak dalej będzie, to premierem będzie dalej Donald Tusk. Bardzo mocno proszę moich kolegów, by naprawdę zastanowili się nad kiwaniem tej łódki, bo z tej łódki mogą wypaść i nawet nie będą zdawać sobie sprawy, kiedy to się stanie– ostrzegł.
Był też pytany o spekulacje, czy szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki mógłby być potencjalnym liderem PiS w przyszłości lub kandydatem na premiera.
Mamy doskonałą umiejętność zabijania każdego kandydata. Każdego, kogo nominowaliśmy na bycie premierem, ucinamy mu głowę– stwierdził, dodając, że publiczne kreowanie liderów kończy się tylko produkcją nowych wrogów. Według Obajtka najważniejsze jest dziś powstrzymanie dalszych sporów.
To nie pora i czas w ogóle wpychać się w takie rozmowy, kto będzie premierem, kto będzie ministrem. Bo niedługo to większość Prawa i Sprawiedliwości ten bandycki rząd umieści za kratami. To tam możemy ciągnąć sznurki, kto będzie komuś rozdawał, ale fajki, a nie to, że będzie premierem. Więc na litość boską naprawdę bardzo bym prosił wszystkich, że to nie pora i czas na ten temat w ogóle dyskutować.Zaczynam się wewnętrznie denerwować tym, jak słyszę te herezje i głupoty, bo niektórzy do tej pory nie wyleczyli się z tego, że nie są już ministrami. To mam taką propozycję. Niech usiądą z tyłu samochodu, otworzą gazetę i jak samochód nie pojedzie, to znakiem tego nie są ministrami. Niech się wezmą za robotę, ponieważ to, co dziś się dzieje z krajem, to naprawdę jest rzecz straszna pod wieloma względami. Tak naprawdę dziś mamy namiestnika niemieckiego jako premiera Polski i to widzimy w wielu obszarach– ocenił.
W końcowej części rozmowy Obajtek przeszedł do tematu regulacji rynku kryptowalut, twierdząc, że działania rządu Donalda Tuska uderzą w polski sektor nowych technologii i przeniosą innowacyjne inwestycje za Odrę.
To wszystko jest po to robione, żeby kryptowaluty obracały się w Niemczech, bo tam jest bardziej liberalne prawo. Jeżeli my zaostrzymy, to przepływ nowoczesnego pieniądza nie będzie w polskiej gospodarce, tylko będzie w niemieckiej– ostrzegł.
