

Radio Wnet
Radio Wnet
Bądź na bieżąco z treściami publikowanymi na portalu wnet.fm. Nie przegap najbardziej aktualnych wywiadów z ludźmi kultury, politykami, ekspertami od geopolityki i spraw międzynarodowych. To tutaj możesz odsłuchać rozmów z takich audycji jak Poranek Wnet, Popołudnie Wnet czy Kurier w Samo Południe.
Zachęcamy też do słuchania Radia Wnet na żywo!
Słuchasz? Oglądasz? Wspieraj!
zrzutka.pl/wnet
Wszystkie programy przygotowywane są przez nasz zespół dziennikarzy.
Zachęcamy też do słuchania Radia Wnet na żywo!
Słuchasz? Oglądasz? Wspieraj!
zrzutka.pl/wnet
Wszystkie programy przygotowywane są przez nasz zespół dziennikarzy.
Episodes
Mentioned books

Oct 21, 2025 • 14min
Prezes SDP: Rodzina Kulczyków żąda 400 tys. zł od dziennikarzy
– Wolność słowa umiera w ciszy polskich sal sądowych – mówi Jolanta Hajdasz o procesie, który rodzina Kulczyków wytoczyła byłym dziennikarzom TVP za program „Resortowe dzieci”. Rodzeństwo Sebastian i Dominika Kulczyk domagają się 400 tys. zł zadośćuczynienia oraz przeprosin w Telewizji Polskiej od Doroty Kani, Michała Adamczyka i Jolanty Hajdasz za odcinek programu „Resortowe dzieci” poświęcony Janowi Kulczykowi. Sprawa, zdaniem Hajdasz, jest „absurdalna” i pokazuje, jak trudno dziś wykonywać zawód dziennikarza.Chodzi o 19 minut programu „Resortowe dzieci – od TW Paweł do Kulczyk Holding”, w którym Dorota Kania pokazała genezę majątku rodziny Kulczyków, opierając się na dokumentach z IPN– tłumaczy prezes SDP.Nie ma tam jednego zdania, które nie byłoby poparte faktami. Wszystko oparte jest na źródłach i dowodach– zaznacza.Kneblowanie ust dziennikarzomHajdasz została pozwana za jedno zdanie wypowiedziane w programie, dotyczące cen autostrady A2, należącej do spółki kontrolowanej przez Kulczyków.Użyłam wtedy dosadnego słowa „orżnął”, mówiąc o kosztach dla kierowców. To była spontaniczna wypowiedź, może ostra, ale prawdziwa. I użyłabym jej ponownie– mówi.Rodzeństwo Kulczyków uznało, że to sformułowanie narusza ich dobra osobiste i pamięć o ojcu. Każdy z dziennikarzy pozwanych w tej sprawie ma zapłacić po 100 tysięcy złotych.To horrendalna kwota dla każdego, kto nie ma takich pieniędzy na koncie. Ale co robić? Trzeba się bronić– dodaje Hajdasz.Osobista uraza Kulczyków?Podczas ostatniej rozprawy przesłuchiwani byli m.in. Jarosław Sroka z zarządu Kulczyk Holding oraz adwokat Łukasz Rędziniak.Świadkowie mówili o „poruszeniu” w rodzinie Kulczyków, ale nie potrafili wskazać żadnego konkretnego zdania z programu, które byłoby nieprawdziwe– relacjonuje Hajdasz.Sąd nie zgodził się na przesłuchanie świadków strony dziennikarskiej, w tym Sławomira Cenckiewicza, Anity Gargas i Cezarego Gmyza, oraz odrzucił pytania dotyczące finansowych szczegółów budowy autostrady.To pokazuje, jak trudno dziś bronić prawa do rzetelnej informacji– podkreśla prezes SDP.Wolność słowa umiera w ciszy polskich sal sądowych. Tylko nagłaśniając takie procesy, możemy się bronić i bronić prawa dziennikarzy do opisywania świata– dodaje Jolanta Hajdasz.To nie przypadek, ale procesPodkreśla też, że takich spraw jest coraz więcej.Wielu dziennikarzy ma procesy utajnione. Policjanci pozywają reporterów za publikację zdjęć z interwencji, powołując się na RODO. Żądane kwoty to dziesiątki tysięcy złotych. W ten sposób można skutecznie zastraszyć młodych ludzi, którzy dopiero zaczynają pracę w mediach– zaznacza.Centrum Monitoringu Wolności Słowa SDP, którym kieruje Hajdasz, monitoruje wszystkie te przypadki.To już nie pojedyncze procesy, ale zjawisko, które realnie ogranicza wolność mediów w Polsce– ostrzega.

Oct 21, 2025 • 18min
Maciej Wąsik: Bez wsparcia UE niszczenie polskiego wymiaru sprawiedliwości nie byłoby możliwe
W Poranku Radia Wnet europoseł Maciej Wąsik opisuje polski wymiar sprawiedliwości jako obszar całkowitego bezprawia, zarządzany przez Waldemara Żurka, przy milczącej zgodzie Unii Europejskiej.

Oct 21, 2025 • 7min
Rosyjskie drony mordują cywilów. Korespondentka: Oni już nie udają, że kogoś chcą „wyzwolić”
Drony, brak ewakuacji, zaginieni żołnierze i cywile – tak wygląda dziś Donbas. – Rosja morduje i bierze ludzi jako zakładników – mówi Monika Andruszewska w rozmowie z Radiem Wnet. Sytuacja w obwodzie donieckim jest coraz bardziej tragiczna. Rosjanie atakują bez rozróżnienia cywilów i żołnierzy, nie pozostawiając złudzeń co do swoich celów– relacjonuje Monika Andruszewska, dziennikarka i wolontariuszka od lat pracująca na wschodzie Ukrainy.Zabijają wszystkichRosjanie nie zachowują już żadnych pozorów. Wcześniej mówili o „wyzwalaniu” mieszkańców Donbasu, teraz chcą po prostu zabić wszystko, co się rusza– mówi Andruszewska. Jak relacjonuje, w Pokrowsku rosyjskie grupy szturmowe po wejściu do miasta „rozstrzelały kilku cywilów”.Według jej relacji, rosyjskie drony FPV stanowią dziś największe zagrożenie. Atakowane są wszystkie pojazdy cywilne, karetki i samochody ewakuacyjne.Rosja celowo uniemożliwia ucieczkę z okupowanych terenów, by wziąć jak najwięcej Ukraińców jako zakładników– podkreśla.Miesiące w okopachW wielu oddziałach ukraińska piechota spędza na pozycjach miesiące bez możliwości rotacji, a tzw. „strefa śmierci” sięga 10–15 kilometrów od linii frontu.Żołnierze muszą pokonywać ten dystans pieszo, czekając na złą pogodę, by drony ich nie zauważyły. Każdy pojazd jest natychmiast niszczony– tłumaczy wolontariuszka.Andruszewska mówi również o dramacie rodzin zaginionych.Kiedy publikuję zdjęcia z przekazywania pomocy, dostaję wiadomości od matek: „szukam syna, był w tej brygadzie, nie wiem, co się z nim stało”. Nie można im powiedzieć prawdy, dopóki nie ma ciała. A po ciała nie da się wrócić, bo to oznaczałoby śmierć kolejnych żołnierzy– relacjonuje.Zbiórka dla żołnierzyWspólnie z pisarzem Szczepanem Twardochem organizuje zbiórki na roboty naziemne i sprzęt dla operatorów dronów.To one ratują życie, transportują rannych i utrudniają Rosjanom ataki. Im silniejszy ukraiński zwiad powietrzny, tym bezpieczniejsze są miasta, takie jak Kramatorsk– wyjaśnia.Zbiórkę można znaleźć TUTAJ. Ludzie wierzą w cudKramatorsk, położony zaledwie 20 kilometrów od frontu, wciąż zamieszkuje ok. 60 tysięcy osób.Ludzie przyjeżdżają z zajętych miejscowości. Wielu z nich mówi, że Rosja ich ściga – uciekają z jednego miasta do drugiego, zawsze jak najbliżej domu– mówi Andruszewska.Według niej nawet ostatnie w miarę funkcjonujące miasta obwodu donieckiego – Słowiańsk i Kramatorsk – są coraz częściej celem rosyjskich dronów.Moi znajomi, którzy tam zostali, wiedzą, że będą musieli wyjechać, bo jeśli Rosjanie wejdą, zostaną zabici. A mimo to zwlekają, chcą spędzić w domu każdą możliwą chwilę– opowiada.Mieszkańcy śledzą każde doniesienie z frontu i z Zachodu, wciąż wierząc, że ich tragedia może się nie powtórzyć.Wierzą w cud. Ale jedyne, co możemy dziś zrobić, to wspierać ukraińską armię, by mogła bronić tych terenów jak najdłużej– podsumowuje Andruszewska.

Oct 21, 2025 • 17min
„Polska może być gazowym hubem Europy, ale rząd nie ma wizji”
– Nowa władza żyje z naszych inwestycji i przecina nasze wstęgi – mówi w Poranku Radia Wnet Kacper Płażyński. Krytykuje stagnację w portach i brak wizji rozwoju polskiej gospodarki morskiej. Polska ma potencjał, by stać się gazowym centrum Europy Środkowej, ale potrzebna jest długofalowa strategia i kontynuacja inwestycji– ocenił poseł Kacper Płażyński (Prawo i Sprawiedliwość) w rozmowie z Radiem Wnet. Jego zdaniem obecny rząd „żyje z inwestycji poprzedników” i zaniedbuje nowe projekty gospodarki morskiej.Nowa ekipa kończy to, co my zaczęliśmy. Często z opóźnieniem, a niektóre ważne projekty po prostu zarzuciła– dodał.Płażyński odniósł się także do inicjatywy prezydenta Karola Nawrockiego „Tak! Dla Polskich Portów”, która jest strategicznym wizją polskiej gospodarki morskiej.Pan prezydent popiera program Prawa i Sprawiedliwości, który my realizowaliśmy od lat. Dziś nowa ekipa po prostu kończy to, co my zaczęliśmy – czasem z opóźnieniem, czasem w ogóle rezygnując z kluczowych projektów– komentuje Płażyński.Odra i Elbląg wstrzymane, porty w zadyszcePoseł PiS przypomniał, że część kluczowych przedsięwzięć infrastrukturalnych, w tym budowa drogi wodnej na Odrze, została zatrzymana. To najtańsza i najszybsza droga transportu cargo do portów. Niestety, rząd nie chce jej realizować, być może pod wpływem tzw. zielonego lobby lub nacisków Niemiec– stwierdził.Według Płażyńskiego, po zmianie władzy polskie porty „złapały zadyszkę”. Choć część inwestycji jest kończona, w 2024 roku po raz pierwszy od dekady spadł ogólny wolumen przeładunków.Wiceminister chwali się wzrostem kontenerów, ale pomija resztę danych. Fakty są takie, że łączny ruch w portach spadł– zaznaczył.W jego ocenie, Elbląg jest przykładem niewywiązania się rządu z obietnic.Zapowiadano 70 milionów złotych na inwestycje w porcie, ale do dziś nie wydano ani złotówki. Tor wodny wciąż niepogłębiony, a do portu wpływają tylko jachty– powiedział parlamentarzysta.Polska szansą dla regionuPłażyński zwrócił uwagę, że Polska może stać się hubem gazowym Europy Środkowej, obsługując dostawy gazu skroplonego z USA i Kataru.Czesi i Słowacy już dziś deklarują chęć współpracy. Od 2028 roku Unia Europejska zakazuje importu rosyjskiego gazu, także skroplonego. Jeśli przygotujemy infrastrukturę, Polska może zarabiać miliardy rocznie– powiedział.Polityk podkreślił, że strategię energetyczną i portową należy planować z wyprzedzeniem.Takie inwestycje buduje się na dekady. Jeśli nie zaczniemy teraz, inni przejmą długoterminowe kontrakty i stracimy szansę– ocenił.Nowe szlaki handlowePłażyński pozytywnie ocenił dopłynięcie do Gdańska pierwszego w historii statku z Chin trasą arktyczną.To wydarzenie symboliczne. Skraca drogę przez Kanał Sueski o połowę i pokazuje rosnącą rolę Gdańska na mapie światowego handlu– podkreślił.Nierównowaga z UkrainąPoseł PiS zwrócił też uwagę na rosnącą obecność ukraińskich przewoźników kolejowych w Polsce i brak wzajemności w dostępie do rynku.Ukraińskie Cargo rozwija działalność w Polsce, podczas gdy nasi przewoźnicy nie są wpuszczani na Ukrainę. To nierówne warunki konkurencji– mówił.Jego zdaniem, jeśli rząd nie podejmie działań dyplomatycznych, PKP Cargo może stracić w najbliższych latach nawet kilkadziesiąt procent udziałów w rynku.Pomoc Ukrainie jest potrzebna, ale w gospodarce trzeba bronić własnych interesów– zaznaczył Płażyński.

Oct 20, 2025 • 29min
Piotr Trudnowski: nadchodzi czas nowej prawicy. PiS-owi brakuje świeżych pomysłów
Utrzymanie przez Prawo i Sprawiedliwość poparcia z "trójką" z przodu do wyborów parlamentarnych może okazać się bardzo trudnym zadaniem - mówi b. prezes Klubu Jagiellońskiego.

Oct 20, 2025 • 19min
Robert Winnicki: Tusk mentalnie jest już w opozycji
W wywiadzie u Wojewódzkiego premier Tusk kopał leżącego Hołownię, PSL-owi dawał tylko lekkie prztyczki, a Lewicę calkiem oszczędził - mówi b. prezes Ruchu Narodowego.

Oct 20, 2025 • 21min
Prof. Przemysław Czarnek: posłowie PiS zagłosują za pozostaniem Szymona Hołowni na stanowisku Marszałka Sejmu
Jestem nawet gotów przeprosić pana marszałka za nazywanie go "marszałkiem rotacyjnym" - deklaruje poseł PiS, b. minister edukacji i nauki.

Oct 20, 2025 • 28min
Czy zawieszenie broni w Strefie Gazy jest aktualne?
W wyniku niedzielnych bombardowań izraelskich w Strefie Gazy zginęło ponad 40 Palestyńczyków oraz dwóch żołnierzy izraelskich.

Oct 20, 2025 • 38min
Sztuka współczesna wkracza na Wawel!— Cała naprzód 20.10.2025 r.
Małgorzata Kleszcz rozmawia z dr Mirosławem Kuklickim, prezesem Stowarzyszenia Przyjaciół Helu. Gość odnosi się do niedawnej decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego o wstrzymaniu pozwolenia na budowę ośrodka SPA Hel Hapiness. Pod tę budowę planowano wyciąć kilkaset drzew, co spotkało się z ogromnym sprzeciwem mieszkańców. Następnie łączymy się z Konradem Mędrzeckim, który nadaje prosto z Wawelu! Tam, rozmawia z Lidią Brzyską, kuratorką wystawy A może coś innego. Współczesność na Wawelu, która przedstawia treści towarzyszące ekspozycji. Następnie wypowiada się Bogumiła Wiśniowska, która zaprasza słuchaczy na ekspozycję czasową Obraz — czas. Roman Opałka oraz wraz z Natalią Koziarą-Ochęduszko z pasją opowiadają i zachęcają do odwiedzenia wystawy Abakanowicz. Bez reguł. Arrasy i abakany na Wawelu.

Oct 20, 2025 • 14min
Planowana wycinka drzew na Pówyspie Helskim: Jest promyk nadziei
Ponad 400 drzew miało zniknąć z Helu, w celu rozpoczęcia budowy ośrodka SPA. Po prostestach mieszkańców i sympatyków Półwyspu, Samorządowe Kolegium Odwoławcze wstrzymało pozwolenie na budowę.Małgorzata Kleszcz rozmawia z dr Mirosławem Kuklickim, doktorem nauk etnologicznych, muzealnikiem i regionalnistą, a także prezesem Stowarzyszenia Przyjaciół Helu. Na początku rozmowy, gość opisuje reakcje mieszkańców w związku z decyzją samorządu:Na razie mamy nadzieję, bo wydawało się, że sytuacja jest beznadziejna. W tej chwili jakiś promyk nadziei się pojawił, czekamy na kolejne decyzje.Ekspert wskazuje, że planowana inwestycja hotelowa i apartamentowa obejmuje „wycięcie dwóch i pół hektara lasu, w takim miejscu, które powinno być rezerwatem”. Podkreśla również znaczenie obszaru historycznego:Tam trwały przecież w roku 1939 główne walki o obronę ostatniej enklawy niepodległej Rzeczypospolitej.Mieszkańcy Helu wyrazili sprzeciw wobec planów władz, gdy w czerwcu pojawiły się oznaczenia drzew do wycinki. Protesty, apel o podpisanie 25 tys. osób oraz wsparcie środowisk naukowych doprowadziły do wstrzymania wycinki przez samorządowe kolegium odwoławcze:Szczęśliwie samorządowe kolegium odwoławcze nakazało wstrzymanie wycinki i sprawdza pod względem zasadności i merytoryki decyzję burmistrza– dodaje dr Mirosław Kuklicki. Prezes stowarzyszenia podkreśla także sytuację mieszkańców:Mieszkańcy trochę są w trudnej i dziwnej sytuacji. Trochę się boją samorządu i to jest przerażające. Każdy ma z nich zazwyczaj jakiś mały biznes, letni. Każdy ma kogoś w instytucjach samorządowych.Na zakończenie rozmowy dr Mirosław Kuklicki wyraża nadzieję, że społeczność lokalna i działania administracyjne doprowadzą do ochrony Helu:Teraz jest ta nadzieja, więc może jak wzmożymy nasze działania, wzmożymy ilość osób postulujących o zmianę tej decyzji, to do administracji już wyższego rzędu dotrze potrzeba działania i również wstrzymania tej niepotrzebnej zupełnie inwestycji./ab


