Radio Wnet

Radio Wnet
undefined
Dec 9, 2025 • 10min

Tomasz Sztreker o „Szatańskiej rewolucji”: To raport z sekcji zwłok cywilizacji łacińskiej

 W studiu Radia Wnet Tomasz Sztreker, twórca Agere Contra i autor książki „Szatańska rewolucja”, wyjaśnia genezę publikacji i ostrzega, że opisane w niej procesy nie są przypadkiem, lecz konsekwencją długotrwałej pracy ideologicznej.Ta książka powstała przez przypadek. Tworzyłem sylabus tego, jak pokonać szatańską rewolucję, i nagle okazało się, że zanim opiszę rozwiązania, muszę wyjaśnić, czym ona jest– mówi.Sztreker określa publikację jako analizę upadku cywilizacji, w której, jego zdaniem, Polska jest jednym z ostatnich miejsc broniących jej fundamentów.To raport z sekcji zwłok naszej cywilizacji. Cywilizacja łacińska leży dziś na zgliszczach– podkreśla.Rozmowa dotyka także współczesnych sporów wokół tożsamości, języka i redefinicji pojęć. Sztreker ostrzega, że relatywizm prawdy prowadzi do absurdów.Jeżeli ktoś zaczyna twierdzić, że jest Napoleonem albo ślimakiem, to jest patologia. Zaprzeczanie własnej płci też nie sprawia, że staję się kimś innym– dodaje.Publicysta wskazuje, że wiele obecnych zjawisk ma korzenie w ideologiach rozwijanych od lat 30. XX wieku.Jeżeli zastanawiamy się, skąd się wzięła mowa nienawiści, musimy cofnąć się do szkoły frankfurckiej. To tam powstawała architektura dzisiejszego chaosu– wyjaśnia.Pytany o to, czy społeczeństwo ma narzędzia, by z tym walczyć, odpowiada jednoznacznie.Po to powstała ta książka: żeby zrozumieć, postawić diagnozę i zacząć działać. To właśnie robi Agere Contra, Forum Kierunek Polska i nasze inicjatywy dla szkół i społeczności lokalnych– mówi./fa
undefined
Dec 9, 2025 • 11min

SIM-y kontra mieszkania socjalne. Bartosiak: To walka o filozofię polskiego mieszkalnictwa

Debata o polskim rynku mieszkaniowym ponownie nabrała tempa po dyskusji Krzysztofa Bosaka z Adrianem Zandbergiem. Tomasz Bartosiak, prezes SIM-KZN i przedstawiciel Ruchu Narodowego, podkreśla, że to właśnie stanowisko prawej strony najlepiej odpowiada na dzisiejsze problemy młodych rodzin.W rozmowie z Radiem Wnet ocenia, że w sporze Bosaka z Zandbergiem „wynik był oczywisty”Krzysztof Bosak oczywiście wygrał tę debatę. To musimy na początku tej audycji jasno powiedzieć– zaznacza.Bartosiak tłumaczy, że społeczne inicjatywy mieszkaniowe, które prowadzi w dwunastu gminach województwa łódzkiego, to rozwinięta forma TBS-ów. Jak podkreśla, są to struktury, które realnie pozwalają rodzinom postawić pierwszy krok w stronę własności mieszkania.Społeczne inicjatywy mieszkaniowe to nie są mieszkania komunalne. My nie dajemy ryby, my dajemy wędkę. Państwo pozwala młodym rodzinom iść na swoje– mówi.Wyjaśnia, że kluczową różnicą jest zasada partycypacji i dojścia do własności, co odróżnia program od propozycji Lewicy.Lewica chciała ten program lekko popsuć. Oni chcą budować jak najwięcej mieszkań socjalnych i rozdawać je za darmo. A ludzie, którzy coś dostają, nie zawsze o to dbają. SIM-y zakładają dojście do własności – i to jest istota– podkreśla Bartosiak.Jego zdaniem państwo powinno aktywnie współpracować z samorządami, zwłaszcza w dużych miastach, gdzie brakuje gruntów i rośnie presja cenowa. Programy SIM mogą też odegrać rolę w zupełnie innym obszarze – repatriacji Polaków ze Wschodu. Bartosiak przypomina raport NIK z 2024 roku, według którego na przyjazd do Polski czeka ponad 15 tys. osób.Jednym z problemów jest brak miejsc, gdzie można osiedlić repatriantów. Gdyby każda gmina w spółkach SIM przeznaczyła jedno mieszkanie dla repatrianta, moglibyśmy sprowadzać nawet 500 osób rocznie– mówi.Na koniec podkreśla, że to przedsięwzięcie byłoby zaszczytem dla samorządów.Sprowadzenie rodaka, który w sercu nosi nasz język i historię, byłoby piękną rzeczą. Mam nadzieję, że razem z samorządami zrobimy coś naprawdę wspaniałego– mówi.
undefined
Dec 9, 2025 • 13min

Dom Kombatanta w Paryżu zagrożony. Krzysztof Walendzik: To jest pomnik naszych bohaterów, a pomnikami się nie kupczy

Zakupiony w 1947 r. budynek sygnowany imieniem gen. Andersa miał służyć dzieciom, wnukom i dalszym pokoleniom rodzin polskich kombatantów. Dziś w każdej chwili może tam się pojawić komornik. Krzysztof Tadeusz Walendzik, dziennikarz, działacz polonijny, a także członek Komisji Rewizyjnej Stowarzyszenia Polskich Kombatantów naświetla słuchaczom Radia Wnet historię Instytucji. 
undefined
Dec 9, 2025 • 22min

Wizyta Leona XIV dała Libanowi nadzieję - Studio Bejrut - 09.12.2025 r.

W tym wuydaniu rozmawiamy o niedawnej, przełomowej wizycie papieża Leona XIV w Libanie, która okazała się nie tylko duchowym wydarzeniem, ale także momentem nadziei dla mieszkańców tego kraju. 
undefined
Dec 9, 2025 • 16min

Posłuchaj całej rozmowy: Krajowa Administracja Skarbowa traci skuteczność w walce z oszustwami podatkowymi – ostrzega Agata Jagodzińska, przewodnicząca Związkowej Alternatywy w KAS. Jej zdaniem luka VAT realnie rośnie, choć w oficjalnych przekazach władz

Krajowa Administracja Skarbowa traci skuteczność w walce z oszustwami podatkowymi – ostrzega Agata Jagodzińska, przewodnicząca Związkowej Alternatywy w KAS. Jej zdaniem luka VAT realnie rośnie, choć w oficjalnych przekazach władzy wygląda to inaczej.Z ogromnym niepokojem patrzę na to, co się dzieje. KAS zmniejszyła swoją efektywność. Ta luka VAT-owska w rzeczywistości chyba rośnie, a tylko sztucznie się ją „poprawia” przeksięgowaniami.Mniej presji na mafie VAT-owskieJagodzińska podkreśla, że kluczowa zmiana, którą widzi „od środka”, dotyczy priorytetów. W jej ocenie obecne kierownictwo państwa kładzie mniejszy nacisk na zwalczanie przestępczości podatkowej, w tym zorganizowanych mafii VAT-owskich.Kiedyś bardziej koncentrowano się na tym, żeby mafie VAT-owskie zwalczać w zarodku, bardziej współdziałano z prokuraturą. Teraz – jak mówią koledzy z prokuratury – nacisk na walkę z mafiami VAT-owskimi jest dużo mniejszy– mówi.https://wnet.fm/2025/12/09/koalicja-siega-po-wybory-marcin-dybowski-cofaja-nas-do-czasow-stalinowskich/Nie chodzi o to, że KAS przestała pracować. Urzędnicy wciąż rozliczają podatki, obsługują przedsiębiorców, prowadzą analizy. Ale – jak mówi – zmienił się ciężar zadań:Po prostu kierownictwo kładzie mniejszy nacisk na to, by zwalczać oszustwa podatkowe. Można się na coś „zamknąć oczy”, można pójść w jakąś sprawę, a można nie pójść… I tak to wygląda– wyjaśnia.Rozluźniona współpraca z prokuraturąJednym z kluczowych elementów skutecznej walki z mafiami VAT-owskimi była – według Jagodzińskiej – ściślejsza niż dziś współpraca między KAS a prokuraturą:Kiedyś ta współpraca między prokuraturą a KAS-em w zakresie zwalczania oszustw podatkowych była dużo częstsza, dużo ściślejsza. Dlatego to wszystko lepiej działałoDziś – jak relacjonuje, powołując się na rozmowy z prokuratorami – wyspecjalizowane piony gospodarcze praktycznie nie działają tak, jak powinny:Koledzy z prokuratury mówią wprost: działy do walki z mafiami VAT-owskimi praktycznie już nie działają. To pokazuje skalę problemu.https://wnet.fm/2025/12/09/jacek-saryusz-wolski-amerykanska-diagnoza-europy-jest-trafna-i-bolesna/Zmiana władzy, zmiana priorytetówPytana, kiedy nastąpiło przesilenie, Jagodzińska wskazuje wprost na moment zmiany władzy i wymiany kierownictwa.Zmiana władzy, zmiana kierownictwa. Są po prostu inne cele. Na inne rzeczy stawia się nacisk– mówi.Nie rozwija publicznie wszystkich technicznych szczegółów, ale jej przekaz jest jasny: mechanizmy, które działały w poprzednich latach, zostały poluzowane, a państwo zrezygnowało z części narzędzi i determinacji w ściganiu zorganizowanych oszustw podatkowych.Likwidacja filii szkoły w Przemyślu: „bo to stawiał PiS”Symbolem tej polityki „robienia na złość” ma być – zdaniem Jagodzińskiej – likwidacja filii Krajowej Szkoły Skarbowości w Przemyślu. Właśnie o to apelowała na X, pisząc o „likwidacji prestiżowego ośrodka z zemsty na PiS”.W październiku minister finansów podjął decyzję o likwidacji filii Krajowej Szkoły Skarbowości w Przemyślu. To jest apel, to jest krzyk – bo ta decyzja jest kompletnie niezrozumiała.To  jedyna filia KSS na wschodzie kraju, położona tuż przy granicy z Ukrainą. Jak podkreśla, to był ośrodek z międzynarodową renomą:Rocznie szkoliło się tam nawet do 10 tysięcy funkcjonariuszy KAS, przyjeżdżali też funkcjonariusze z innych krajów UE i z Ukrainy. Część szkoleń odbywała się bezpośrednio na granicy – to była realna praktyka, a nie kolejny webinar.W Przemyślu ulokowano też centrum kompetencyjne BASER, wyspecjalizowane w przeszukiwaniu autobusów. Oficjalnym powodem likwidacji są „zbyt wysokie koszty najmu” budynku (ok. 50 tys. zł miesięcznie z mediami).Tymczasem – jak mówi – miasto i uczelnia wyszły z konkretną ofertą obniżenia kosztów, a mimo to decyzji nie zmieniono.Rektor zgodził się znacząco obniżyć czynsz, prezydent Przemyśla zaoferował nawet przekazanie innej nieruchomości Skarbowi Państwa. Mamy gotowe rozwiązania na stole. Pisałam do ministra Domańskiego – nie ma odpowiedzi, nie ma dialogu.Najmocniej wybrzmiewa relacja z rozmowy z jednym z podkarpackich posłów KO:Jeden z posłów Koalicji Obywatelskiej powiedział mi wprost: „bo to stawiał PiS”. Więc można się domyślić, jaki jest prawdziwy powód. Likwidujemy coś tylko dlatego, że zrobiła to poprzednia władza – nieważne, że to działa dobrze i ma renomę w UE.„Jestem państwowcem. To się źle skończy dla budżetu”Na koniec wraca do tego, od czego zaczęła: budżetu i luki VAT. W jej ocenie połączenie dwóch procesów – poluzowania walki z mafiami VAT i jednoczesnego osłabiania zaplecza szkoleniowego – to przepis na kłopoty.Jako osoba, której leży na sercu dobro budżetu państwa, jestem państwowcem. Patrzę na to z ogromnym niepokojem.Osłabiamy realną walkę z mafiami VAT-owskimi, rozluźniamy współpracę z prokuraturą, likwidujemy ważny ośrodek szkoleniowy w Przemyślu – to nie może się skończyć dobrze ani dla państwa, ani dla podatników.I dodaje apel, który wcześniej zamieściła też na X: nie róbmy polityki „na złość” kosztem instytucji, które służą państwu bez względu na to, kto akurat rządzi.Nie róbmy sobie na złość. Niech władza nie pomaga, jeśli nie chce – ale niech chociaż nie niszczy tego, co działa i służy Polsce– apeluje./ad
undefined
Dec 9, 2025 • 30min

Serwis międzynarodowy 08.12.2025 r.: Syria rok po obaleniu Asada

Nowym syryjskim władzom sprzyja fakt stopniowego znoszenia sankcji oraz fakt, iż prezydent Ahmad asz-Szara  został przyjęty w Białym Domu. Z drugiej strony, władze w Damaszku nie utrzymują kontroli nad całością państwa. Nic też nie zapowiada demokratycznych wyborów w tym kraju.Czy Wołodymyr Zełenski nie zapoznał się z planem pokojowym Donalda Trumpa? W ocenie Dmytro Antoniuka, korespondenta Radia Wnet w Kijowie, zarzut prezydenta USA jest nietrafiony. Rozmówca Mikołaja Murkocińśkiego podkreśla, że zgoda na wycofanie wojsk z kontrolowanej części obwodu donieckiego byłaby krokiem samobójczym.Tymczasem Władimir Putin został bardzo serdecznie przyjęty w stolicy Indii New Delhi przez premiera Narendrę Modiego. Jakie są perspektywy relacji między obu państwami i co na to Chiny? O tym w Peryskopie Międzynarodowym mówi dr Patryk Kugiel, ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. 
undefined
Dec 9, 2025 • 56min

Porozmawiajmy o Sporcie: opowieść o angielskim futbolu i analiza zmiennej formy polskich skoczków

W audycji również rzut oka na sytuację w polskiej Ekstraklasie. 
undefined
Dec 9, 2025 • 16min

25. Watch Docs – jubileuszowa odsłona festiwalu o prawach człowieka

Trwa 25. edycja festiwalu Watch Docs. Prawa Człowieka w Filmie, jednego z najważniejszych wydarzeń prezentujących zaangażowane kino dokumentalne.
undefined
Dec 9, 2025 • 14min

Krypto–Dziki Zachód po polsku. „Obecnie nie bronimy obywateli”

Polska ma najwięcej giełd kryptowalut w UE – ok. 2000 podmiotów. Ekspert ds. przestępczości finansowej ostrzega: „Nie przyszli tu przez podatki. Obecnie nie bronimy obywateli”.Polska jest dziś jednym z najbardziej „nasyconych” krajów kryptowalutami w Unii Europejskiej – ale nie w dobrym znaczeniu. Jak zwraca uwagę Michał Gromek, ekspert ds. przestępczości finansowej i kryptowalut, weto prezydenta Karola Nawrockiego wobec ustawy krypto podtrzymuje stan niebezpiecznego chaosu.Rekordowa liczba giełd. „Nie przez podatki ani pogodę”Gromek przypomina, że Polska ma ok. 1800–2000 podmiotów zajmujących się obrotem kryptowalutami, podczas gdy:W takiej Szwecji mamy dziewięć podmiotów. Estonia miała kiedyś około 1200, po porządnej czystce zostało im 40.Według eksperta nie jest tak, że firmy krypto wybierają Polskę, bo to „raj innowacji”:Te podmioty nie przyszły tu dlatego, że mamy świetne podatki czy pogodę. Naprawdę tak nie jest. Jesteśmy ewenementem w skali Europy – i to nie jest komplement.Gromek przypomina, że gdy Estonia i Litwa zaczęły czyścić swoje rejestry z podejrzanych spółek, część biznesu „przeszła” właśnie do Polski i na Słowację.Nadzór iluzoryczny. „Dzieje się tam sporo, czego nie chcemy widzieć”Ekspert opisuje własny „test terenowy”: w cywilu, bez garnituru, objechał z kolegą 11 kantorów kryptowalut w różnych miastach. Chodziło o zdobycie adresów portfeli i prześledzenie przepływów.Korzystając z dostępnego oprogramowania mogliśmy zobaczyć, jakie pieniądze wpływają na te portfele. I dzieje się tam sporo z miejsc, z których naprawdę nie chcielibyśmy tych przepływów widzieć.Jakich?Widać środki z wymuszeń, od podmiotów objętych sankcjami, z giełd kryptowalut oznaczonych jako wysokiego ryzyka.Problem w tym, że polskie firmy krypto nie mają dziś obowiązku korzystania z zaawansowanych systemów analizy transakcji:W bankowości przelew do Iranu czy Syrii system automatycznie może zatrzymać. Technologia istnieje. Firmy krypto nie mają obowiązku jej stosować – a że jest droga, w 95% przypadków po prostu nie jest używana.https://wnet.fm/2025/12/09/koalicja-siega-po-wybory-marcin-dybowski-cofaja-nas-do-czasow-stalinowskich/Do tego dochodzi niemal symboliczna liczba kontroli:W tym roku były może dwie, trzy kontrole, w zeszłym siedem–osiem. A podmiotów mamy około dwóch tysięcy.600–700 tysięcy oszukanych. „Skala problemu jest ogromna”Według danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego, na oszustwach krypto mogło się sparzyć 600–700 tysięcy osób. Gromek opisuje jeden z typowych mechanizmów:Dzwoni się do osób starszych. Proponuje „inwestycję dla wnuka” albo „bezpieczną lokatę”. Najpierw proszą o 200–250 euro. Potem przychodzą zrzuty ekranu, na których ta kwota „rośnie”. Ludzie biorą kredyty, ustanawiają hipotekę na swoim domu, wysyłają duże sumy – i wszystko tracą.Dlatego – jego zdaniem – dyskusja o kryptowalutach nie może się sprowadzać wyłącznie do hasła „rozwój innowacji”:Balans między rozwojem rynku a bezpieczeństwem jest konieczny. Ale dziś w praktyce nie bronimy obywateli.„To jak masowa sprzedaż broni – zyski są, ale koszty jeszcze większe”Na koniec Gromek używa obrazu, który dobrze podsumowuje jego ocenę obecnej sytuacji:Gdyby Polska zalegalizowała sprzedaż pistoletów, karabinów i strzelb bez żadnych ograniczeń, byłby to świetny biznes. Firmy zarabiałyby, budżet miałby większe wpływy. Ale konsekwencje społeczne mogłyby całkowicie przyćmić te zyski.Jego zdaniem podobny mechanizm widać dziś na rynku krypto: szybki rozwój i duże pieniądze po jednej stronie, rosnące ryzyko przestępczości i masowych strat zwykłych ludzi – po drugiej.
undefined
Dec 9, 2025 • 10min

Koalicja sięga po wybory. Marcin Dybowski: „Cofają nas do czasów stalinowskich”

Zmiana kodeksu wyborczego ograniczy społeczną kontrolę i odda realną władzę nad wynikami wyborów urzędnikom – ostrzega Marcin Dybowski z Ruchu Kontroli Wyborów.Koalicja rządząca po cichu szykuje zmiany w kodeksie wyborczym. Marcin Dybowski z Ruchu Kontroli Wyborów ostrzega, że mogą one cofnąć standardy głosowania „do czasów stalinowskich”.Nowa figura: sekretarz komisjiProjekt wprowadza nową, kluczową funkcję – sekretarza obwodowej komisji wyborczej. Nie będzie to społecznik zgłoszony przez komitety, ale urzędnik z nadania wójta i komisarza wyborczego.Wprowadza się nową postać, nową funkcję tak zwanego sekretarza, który ma możliwości takie decyzyjne na temat całego przebiegu wyborów… a nie będzie ta osoba pochodziła z wyboru komitetów wyborczych, tylko ma być narzucona przez komisarzy wyborczych.Sekretarzem ma być urzędnik samorządowy lub państwowy, z wyższym wykształceniem i odpowiednim wiekiem. Państwowa Komisja Wyborcza ma jedynie określić tryb ich powoływania.Mniej obywateli w komisjach, więcej urzędnikówZmiany uderzają w społeczną kontrolę wyborów na poziomie obwodowych komisji. Komitety wyborcze będą mogły zgłosić tylko jedną osobę do komisji – i to tylko tam, gdzie wystawiają kandydatów. Wakaty mają uzupełniać komisarze, a nie lokalni społecznicy.To będzie polegało na absolutnym ograniczeniu możliwości oddolnego kontrolowania… Przewodniczący praktycznie nie ma już nic do gadania, jest tylko i wyłącznie jakąś tam marionetką.Dybowski ostrzega, że w praktyce kontrolę nad przebiegiem i dokumentowaniem głosowania mogą przejąć „sekretarze” i samorządowi informatycy, zależni od wójta i komisarza.Brak konsultacji i milczenie opozycjiProjekt przeszedł już pierwsze czytanie w Sejmie. Jak podkreśla Dybowski, nie było realnych konsultacji społecznych – na liście widnieją tylko pojedyncze osoby, bez organizacji obywatelskich czy stowarzyszeń zajmujących się wyborami. Pod projektem podpisani są wyłącznie posłowie Koalicji Obywatelskiej.Jestem zdumiony, że w ogóle opozycja nic nie robi, przygląda się, jak demontuje się państwo, jak cofa się nas do czasów stalinowskich.„Nie wszystko na prezydenta”Dybowski przyznaje, że prezydenckie weto – jeśli do niego dojdzie – może zablokować najgorsze zmiany, ale nie wolno całości odpowiedzialności przerzucać na Pałac Prezydencki.Nie możemy wszystkiego zostawić tylko i wyłącznie panu prezydentowi… My jako obywatele musimy sami także wokół tego chodzić i się bronić przed systemem totalitarnym, który się nam tutaj narzuca.Jego zdaniem, bez nagłośnienia sprawy i presji społecznej nowy kodeks wyborczy może zostać przyjęty „po cichu”, a realna kontrola nad wyborami trafi w ręce urzędniczego aparatu władzy.

The AI-powered Podcast Player

Save insights by tapping your headphones, chat with episodes, discover the best highlights - and more!
App store bannerPlay store banner
Get the app